Niemiecki sąd zgodził się na areszt Irakijczyka zatrzymanego w związku z atakiem bombowym w Dortmundzie. Zdaniem śledczych był członkiem tak zwanego Państwa Islamskiego w Iraku, potem przedostał się do Europy.
Zatrzymany to 26-letni Irakijczyk Abdul Beset A. O jego areszt wnioskowała wcześniej prokuratura, ponieważ zgodnie z niemieckim prawem, zatrzymać można tylko na 24 godziny.
Prokuratura informowała jednak, że na razie nie ma dowodów na to, że podejrzany wziął udział w samym ataku na autokar. Poinformowała, że mężczyzna był bojownikiem tak zwanego Państwa Islamskiego w Iraku. Dowodził komandem dziesięciu dżihadystów, które zajmowało się porwaniami, przemytem, wymuszeniami i zabójstwami.
Niemieckie władze ustaliły, że osoba ta przybyła do Niemiec na początku 2016 roku. Do Europy przedostała się przez Turcję.
W czasie pobytu w Niemczech mężczyzna ten cały czas pozostał w kontakcie z innymi członkami tak zwanego Państwa Islamskiego.
Trzy bomby obok autokaru
We wtorek w Dortmundzie doszło do zamachu bombowego na autokar z drużyną piłki nożnej Borussia Dortmund. W pobliżu pojazdu eksplodowały trzy ładunki wybuchowe. Obrażenia odniósł jeden z piłkarzy oraz policjant eskortujący drużynę. W środę policja zatrzymała podejrzanego o ten czyn islamistę. Dokonano przeszukania mieszkań zatrzymanego oraz mającego także islamistyczne zaplecze innego podejrzanego w tej sprawie.
W pobliżu bomby ukrytej w krzakach znaleziono trzy listy z deklaracją sprawstwa o identycznej treści. Wskazuje ona na możliwość inspiracji islamistycznej. W tekście m.in. sformułowano żądania wycofania niemieckich samolotów wielozadaniowych Tornado z działań w Syrii i zamknięcia bazy lotniczej USA w Ramstein w Niemczech.
Autor: pk,mm/sk / Źródło: Reuters