Julian Assange zaczął podupadać na zdrowiu i zachowywać się ekscentrycznie. Jego zachowanie, niesprzątanie łazienki oraz liczni goście coraz bardziej ciążyły personelowi placówki - pisze hiszpański "El Pais". Gazeta dotarła do nagrań z czasu, w którym założyciel Wikileaks mieszkał w ambasadzie Ekwadoru w Londynie.
Assange, który przez siedem lat przebywał w ambasadzie Ekwadoru w Londynie, został aresztowany w czwartek 11 kwietnia. Policjanci mogli zatrzymać Australijczyka dzięki temu, że władze Ekwadoru podjęły decyzję o wycofaniu udzielonego mu azylu politycznego i pozwoliły funkcjonariuszom na wejście na teren placówki dyplomatycznej.
Nagrania z ambasady
W poniedziałek hiszpańska gazeta "El Pais" opublikowała nagrania z wnętrza ambasady. Widać na nich zachowanie Assange'a, na które narzekali ekwadorscy dyplomaci.
Szczegóły na temat jego pobytu dziennikarze ustalili na podstawie nagrań z wielu kamer zamontowanych wewnątrz ambasady, a także z rozmów z prywatnymi ochroniarzami, którzy zapewniali mu bezpieczeństwo w latach 2012-2017.
Według cytowanego przez gazetę byłego doradcy ekwadorskiego MSZ, Assange "miał obsesję, że nagrania mogą zostać zhakowane i że służyły celom kontrwywiadowczym na potrzeby Brytyjczyków".
Jak wyjaśnia "El Pais", z czasem pogłębiał się w tej sytuacji brak zaufania pomiędzy założycielem Wikileaks i personelem placówki. Ochrona zorientowała się m.in., że Assange ma walizkę z zainstalowanym urządzeniem podsłuchowym. Według raportów ochroniarzy, cytowanych przez "El Pais", "to dowodziło podejrzeń, że (Assange) podsłuchuje personel dyplomatyczny, w tym przypadku ambasadora i ludzi wokół niego, w celu zdobycia wrażliwych informacji, które mógłby wykorzystać do utrzymania swojego statusu w ambasadzie".
Goście, imprezy i brudna łazienka
W atmosferze wzajemnych podejrzeń i wszechobecnych kamer Assange starał się ograniczać kontakty z personelem ambasady. Wstawał więc późno i kładł się przed świtem, większość dnia spędzając przed komputerem. Przez lata odwiedzały go jednak setki gości, w tym wiele znanych osobistości, m.in. piosenkarka Lady Gaga, aktor John Cusack, Yoko Ono czy projektantka Vivienne Westwood.
Częste, niekończące się wizyty stale powodowały problemy w funkcjonowaniu placówki. Każdy z gości musiał być zapowiedziany z dwudniowym wyprzedzeniem i zaakceptowany osobiście przez ambasadora. Założyciel Wikileaks często przyjmował ich następnie w pokojach spotkań, zajmując je na długie godziny.
Z czasem pogarszał się także stan psychiczny i fizyczny Assange'a. Według relacji zaczął szurać nogami podczas chodzenia i narzekać na problemy ze wzrokiem.
Coraz częściej zaczął się również zachowywać "ekscentrycznie". "Według ochroniarzy Assange udzielał wywiadów telewizyjnych, siedząc w majtkach, ubrany jedynie od pasa w górę - tam, gdzie był widoczny" - informuje "El Pais". "Nie dbał o siebie i pozostawiał po sobie brudną łazienkę, na co narzekali niektórzy urzędnicy w rozmowach z ambasadorem" - dodano.
Od czasu do czasu Assange organizował również imprezy, m.in. świętowanie ważnych przecieków publikowanych przez Wikileaks. To było źródłem kolejnych problemów. Na przykład na jedną ze swoich imprez urodzinowych Assange zaprosił zaprzyjaźnioną drag queen (przeważnie mężczyzna przebrany za kobietę). Doszło wówczas do kłótni z ochroniarzami, którzy obawiali się, że taki gość może ukrywać pod swoim strojem niedozwolone obiekty.
W czasie, gdy nie miał gości, założyciel Wikileaks zabijał czas m.in. nauką jazdy na deskorolce oraz kopaniem piłki na korytarzu ambasady.
Siedem lat w ambasadzie
Assange przez siedem lat ukrywał się w ambasadzie Ekwadoru przed brytyjską policją, która chciała go aresztować za niestawienie się w sądzie 29 czerwca 2012 r. Wezwanie dotyczyło wydanego przez Szwecję w 2010 r. międzynarodowego nakazu aresztowania w związku z oskarżeniami o molestowanie seksualne i gwałt.
Szwedzcy śledczy wstrzymali później prowadzenie tego postępowania, ale szef Wikileaks pozostawał w ambasadzie Ekwadoru. Jego prawnicy argumentowali, że mógłby zostać wydany władzom USA w związku z ujawnianymi przez Wikileaks tajnymi amerykańskimi dokumentami dotyczącymi wojska i dyplomacji. Był to największy wyciek informacji w historii USA.
Po aresztowaniu Assange'a prawniczka jego domniemanej ofiary zapowiedziała, że będzie próbowała doprowadzić do jego ekstradycji do Szwecji. "Żadna ofiara gwałtu nie powinna czekać dziewięć lat na sprawiedliwość" - powiedziała. Szwedzka prokuratura oświadczyła tymczasem, że śledzi rozwój sytuacji po aresztowaniu Assange'a, i dodała, że dochodzenie może być wznowione, jeśli tylko domniemane przestępstwo nie ulegnie przedawnieniu, czyli w tym przypadku do sierpnia 2020 r.
Autor: mm\mtom / Źródło: El Pais, PAP