Bombardowanie Jemenu "zakończone sukcesem". Czas na negocjacje


Operacja Decydująca Burza, w ramach której koalicja pod przywództwem Arabii Saudyjskiej dokonywała nalotów bombowych na Jemen, została zakończona sukcesem - poinformowała saudyjska telewizja Al-Arabija.

Cele wojskowe w walce przeciwko rebeliantom Huti, którzy opanowali dużą część Jemenu, miały zostać osiągnięte i nowym priorytetem stała się ochrona cywilów oraz walka z terroryzmem. W związku z tym rozpoczęta została nowa operacja Przywrócenie Nadziei, poinformowano w saudyjskich mediach.

"Usunięto wszelkie zagrożenia"

Saudyjski minister obrony wcześniej powiedział, że cała ciężka broń i rakiety balistyczne będące w posiadaniu Huti zostały zniszczone, a nad Jemenem wprowadzono ograniczenia w ruchu lotniczym. W rezultacie oceniono, że usunięte zostały wszelkie zagrożenia, jakie sytuacja w Jemenie stwarzała dla Arabii Saudyjskiej i państw sąsiednich.

- Celem koalicji nadal będą pozostające w Jemenie oddziały Huti i utrzymana zostanie blokada morska tego kraju - podkreślił rzecznik armii, gen. Ahmed Asseri. Ma to zapobiegać przeprowadzaniu przez rebeliantów jakichkolwiek operacji wojskowych.

Wypowiedź generała zdaje się sugerować, że mimo informacji o zaprzestaniu nalotów na cele szyickiego ruchu Huti, koalicja państw sunnickich nadal będzie prowadzić operacje militarne przeciw szyickim milicjom.

Również dzisiaj poinformowano, że granica saudyjsko - jemeńska zostanie wzmocniona przez oddziały Gwardii Narodowej, uważane za najlepiej wyposażone jednostki wojskowe królestwa. Dowodzeni przez syna króla Abdullaha, Miteba, członkowie Gwardii Narodowej rekrutowani są spośród plemion tradycyjnie wspierających saudyjską rodzinę królewską.

Zapaść służb medycznych

W poniedziałek Międzynarodowa Organizacja Zdrowia (WHO) alarmowała, że liczba udokumentowanych ofiar śmiertelnych prowadzonej od 19 marca operacji wojskowej w Jemenie zbliża się do tysiąca, a rzeczywista prawdopodobnie jest znacznie wyższa, ponieważ wiele w ogóle osób nie trafia do szpitali. Statystyki WHO nie rozróżniają, ile z tych ofiar to rebelianci, a ile to cywile.

Podkreślono, że jeżeli walki w Jemenie będą trwały, zagrozi to całkowitą zapaścią krajowego systemu ochrony zdrowia. Brakować zaczyna leków i wody pitnej, a przerwy w dostawach prądu uniemożliwiają normalne funkcjonowanie szpitali.

Koniec walk, początek negocjacji?

Po wielu wysiłkach dyplomatycznych mamy nadzieję, że ataki na Jemen skończą się w najbliższych godzinach (...) i zobaczymy, jak różne strony konfliktu siadają razem do stołu, by negocjować - zapowiadał wcześniej wiceminister spraw zagranicznych Iranu Hosejn Amir Abdolahian.

Przypomniał też, że w ubiegłym tygodniu szef irańskiej dyplomacji Mohammad Dżawad Zarif przedstawił ONZ plan pokojowy dla Jemenu, którego pierwszym warunkiem było natychmiastowe przerwanie nalotów koalicji, a następnie powołanie rządu jedności narodowej.

W Jemenie ruch Huti, popierany przez Teheran, walczy o kontrolę nad państwem z siłami lojalnymi wobec prezydenta Abd ar-Rab Mansura al-Hadiego; blisko miesiąc temu misję przeciw Huti podjęła koalicja pod egidą Arabii Saudyjskiej.

[object Object]
Amerykanie przejęli okręt z bronią na Morzu ArabskimUS Navy
wideo 2/13

Autor: mm\mtom / Źródło: Reuters, Al Jazeera, PAP

Tagi:
Raporty: