Australijski lodołamacz Nuyina wyruszył z Tasmanii do Antarktyki z misją ratunkową. Naukowiec przebywający w stacji Casey Australijskiego Programu Antarktycznego (AAP) potrzebuje specjalistycznego leczenia - poinformowała w sobotę BBC, powołując się na komunikat AAP.
Ewakuacja drogą powietrzną nie była możliwa - lotnisko w pobliżu stacji Casey często nie nadaje się do użytku w trudnych zimowych warunkach. Wbrew pozorom droga morska, choć trwająca kilka dni, okaże się więc szybsza - wyjaśnia portal. AAP nie podało, na co cierpi naukowiec. Zaplecze medyczne stacji badawczej jest ograniczone, a zimą, gdy warunki są najgorsze, mieszka tam tylko około 20 osób. Przed wyjazdem każdy z członków ekspedycji musi przejść rygorystyczne badania medyczne.
Misja kosztowna i niebezpieczna
Rzecznik AAP powiedział BBC, że "dobro naszych ludzi jest naszym najwyższym priorytetem". Stwierdził też, że rodzina chorego została poinformowana o wszystkich szczegółach, a "cały pozostały personel stacji jest bezpieczny".
Ewakuacja z jednego z najbardziej niegościnnych obszarów planety jest często skomplikowana, kosztowna, obarczona niebezpieczeństwem i może wymagać pomocy ze strony międzynarodowych partnerów - podkreśla portal.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: antarctica.gov.au