- Jesteśmy bardzo zainteresowani stabilnością Hiszpanii. We wszystkich działaniach powinna być przestrzegana praworządność - powiedział w środę w Berlinie rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert, odnosząc się do przeprowadzonego w ostatni weekend referendum niepodległościowego w Katalonii i napiętej sytuacji w regionie.
- Kanclerz Merkel nie zabiega o rolę mediatora. Jesteśmy głęboko przekonani, że jest to wewnętrzna sprawa Hiszpanii - oświadczył też Seibert na cotygodniowej konferencji prasowej.
"Zadaniem rządu obrona ładu konstytucyjnego"
Hiszpania znalazła się "w obliczu ciężkiego konfliktu wewnętrznego, a jego rozwiązanie możliwe jest wyłącznie na gruncie hiszpańskiej konstytucji, w ramach demokratycznego porządku" - dodał rzecznik niemieckiego rządu.
Rzecznik odmówił odpowiedzi na pytanie, które uznał za "czysto hipotetyczne", o to, co zrobi niemiecki rząd, jeśli Katalonia ogłosi niepodległość.
Przypomniał, że hiszpański Trybunał Konstytucyjny uznał "tak zwane referendum" katalońskie za niezgodne z konstytucją. - Zadaniem każdego rządu jest obrona ładu konstytucyjnego. W demokratycznym państwie konstytucja chroni prawa wszystkich obywateli - powiedział Seibert.
- Moim zadaniem nie jest ocena interwencji hiszpańskiej policji - zaznaczył też rzecznik. Odrzucił porównanie postawy hiszpańskiej policji z akcjami sił bezpieczeństwa w Turcji i Rosji.
W starciach z wyborcami, którzy nie chcieli dopuścić do zamknięcia lokali wyborczych czy konfiskaty urn oraz kart do głosowania, policja użyła pałek i gumowych kul. Według katalońskich władz policja użyła nawet w jednym wypadku gazu łzawiącego.
Według szacunków regionalnego rządu Katalonii 90 proc. z prawie 2,3 mln uczestników niedzielnego plebiscytu opowiedziało się za niepodległością regionu. Frekwencja wyniosła jednak tylko około 42 procent. Wysłane przez Madryt siły bezpieczeństwa przy użyciu siły próbowały zablokować plebiscyt. W efekcie rannych zostało blisko 900 osób.
Autor: adso / Źródło: PAP