Amerykańskie wojsko jest "zbyt białe i zbyt męskie"

Aktualizacja:

Amerykańskie wojsko ma w swoich szeregach za dużo białych mężczyzn, a za mało kobiet, czarnoskórych i Latynosów. Dotyczy to zwłaszcza stanowisk dowódczych. Brak odpowiedniej reprezentacji płci pięknej i różnorodności rasowej wytyka Pentagonowi niezależny raport przygotowany na zlecenie Kongresu.

Dokument został zamówiony w 2009 roku przez Komisję Obrony amerykańskiego parlamentu. Badanie zajęło niemal dwa lata, a raport opublikowano dopiero w poniedziałek.

Mniej białych samców

Według badaczy, 77 procent oficerów na wyższych stanowiskach dowódczych to biali mężczyźni, 8 proc. czarni, a 5 proc. to Latynosi. Oficerów "w spódnicach" jest zaledwie 16 procent niezależnie od rasy.

Zdaniem audytorów, konieczne jest zniesienie zakazu uczestniczenia kobiet w działaniach bojowych. Ma to być główna bariera dla awansów na stanowiska dowódcze dla przedstawicielek płci pięknej, ponieważ kobiety nie mogą zdobyć doświadczenia bojowego niezbędnego przy awansach.

Co więcej, promowanie przedstawicieli innych ras niż biała przy zatrudnianiu i awansach ma zapewnić, że kadra dowódcza sił zbrojnych USA będzie lepiej odzwierciedlać skład narodowościowy kraju. W ocenie autorów raportu, wojsko zatrzymało się w stanie z połowy XX wieku, kiedy USA były zdecydowanie "białe". Obecnie sytuacja staje się inna i przewiduje się, że do 2050 biali będą mniejszością w USA.

Lepsza reprezentacja innych ras niż biała wśród kadry dowódczej ma w opinii autorów raportu spowodować, że latynoscy i afroamerykańscy żołnierze będą lepiej utożsamiać się ze swoim oficerami i będą lepiej zmotywowani.

Źródło: airforcetimes.com