USA zaapelowały we wtorek do ukraińskich władz o uwolnienie byłej premier Julii Tymoszenko, skazanej w październiku na siedem lat więzienia za nadużycia przy zawieraniu kontraktów gazowych z Rosją w 2009 roku. Jej apelacja została w piątek odrzucona.
Departament Stanu wyraził "rozczarowanie" utrzymaniem wyroku na Tymoszenko przez sąd apelacyjny w Kijowie. Podkreślił, że zarówno była premier, jak i inni uwięzieni politycy ukraińscy powinni mieć prawo pełnego udziału w życiu politycznym kraju.
W piątkowej rozprawie nie uczestniczyła ani Tymoszenko, ani jej adwokaci. Dzień wcześniej była premier oświadczyła, że nie będzie brała udziału w "farsie" w sądzie, w którym nie może liczyć na sprawiedliwy wyrok.
Tymoszenko skazana
W październiku oprócz wyroku siedmiu lat więzienia Tymoszenko otrzymała trzyletni zakaz zajmowania stanowisk państwowych oraz została zobowiązana do wypłacenia państwowej firmie paliwowej Naftohaz Ukrainy odszkodowania w wysokości 1,5 mld hrywien (ok. 600 mln złotych). Według sądu była to wartość strat, które poniósł Naftohaz w wyniku zawarcia przez Tymoszenko niekorzystnych umów gazowych z Rosją.
Wyrok więzienia dla opozycyjnej polityk poważnie zachwiał stosunkami między Ukrainą a UE, która uznała, że władze ukraińskie mają wybiórczy stosunek do prawa. Ochłodzenie w tych kontaktach spowodowało, że w grudniu nie doszło do parafowania umowy stowarzyszeniowej Kijowa z Unią Europejską.
Źródło: PAP