Pobudka o 4 rano. Bialacki: wtedy zrozumiałem

Aleś Bialacki
Uwolniony noblista Aleś Bialacki został powitany w Wilnie przez Swiatłanę Cichanouską
Źródło: Reuters
Po zwolnieniu w sobotę z więzienia białoruski obrońca praw człowieka i laureat Pokojowej Nagrody Nobla Aleś Bialacki przyznał, że bezskutecznie namawiano go, aby podpisał prośbę o ułaskawienie do przywódcy Białorusi Alaksandra Łukaszenki. Inna uwolniona działaczka Maryja Kalesnikawa zaapelowała o uwolnienie setek więźniów politycznych wciąż przetrzymywanych przez reżim.

Po dwudniowych negocjacjach wysłannika prezydenta USA Donalda Trumpa, Johna Coale'a, z przywódcą Białorusi Alaksandrem Łukaszenką białoruski reżim w sobotę zwolnił z więzień 123 więźniów politycznych z różnych krajów i deportował ich na Litwę i Ukrainę.

Jak informuje ambasada USA w Wilnie, wśród zwolnionych są: polityczka opozycji Maryja Kalesnikawa, laureat Pokojowej Nagrody Nobla Aleś Bialacki, niedoszły kandydat na prezydenta Białorusi Wiktar Babaryka, działacze "Wiasny" Walancin Stefanowicz i Uładź Łabkowicz, a także Aleksandr Syryca oraz Masatoshi Nakanishi.

Nie ma natomiast wśród nich Andrzeja Poczobuta, działacza Związku Polaków na Białorusi.

Aleś Bialacki, który został deportowany na Litwę, znalazł się w sobotę w ambasadzie USA w Wilnie. Następnie wyszedł, owinięty w biało-czerwono-białą flagę, do ludzi, którzy zgromadzili się przed budynkiem placówki. Jak przekazał w rozmowie z dziennikarzami, rozbudzono go w sobotę o godzinie 4 nad ranem w więzieniu i kazano zabrać wszystkie rzeczy. Wówczas - jak przyznał - zrozumiał, że wychodzi na wolność. Obrońca praw człowieka powiedział, że po zwolnieniu w czerwcu w tym roku Siarhieja Cichanouskiego, a następnie uwolnieniu we wrześniu ponad pół setki więźniów politycznych na podstawie umowy między Waszyngtonem a Mińskiem spodziewał się dalszych zwolnień.

Bialacki: namawiano mnie, żebym podpisał prośbę o ułaskawienie

Bialacki przyznał, że namawiano go, aby podpisał prośbę o ułaskawienie, ale tego nie zrobił. Wezwał również do uwolnienia wszystkich więźniów politycznych na Białorusi Laureat pokojowego Nobla z 2022 roku podkreślił w wypowiedzi dla telewizji Biełsat, że była to nagroda dla wszystkich białoruskich aktywistów i białoruskiego narodu, który walczył za demokracją i prawa człowieka na Białorusi".

Jak dodał, po czterech i pół roku w więzieniu "uczucie bycia na wolności nie jest jeszcze do końca zrozumiałe". - Dla mnie uwolnienie oznacza spotkanie z rodziną, przyjaciółmi i kontynuację pracy jako obrońca praw człowieka - podkreślił Bialacki.

- Never give up (Nigdy się nie poddawaj) - dodał po angielsku.

Aleś Bialacki
Aleś Bialacki
Źródło: Viasna/X

Maryja Kalesnikawa apeluje

Głos zabrała także uwolniona białoruska opozycjonistka Maryja Kalesnikawa. Zaapelowała o uwolnienie setek więźniów politycznych wciąż przetrzymywanych przez reżim Łukaszenki.

- Myślę o ludziach, którzy jeszcze nie są na wolności, i czekam na moment, kiedy wszyscy będziemy mogli się przytulić, zobaczyć i kiedy wszyscy będziemy wolni – powiedziała Kalesnikawa w nagraniu wideo wyemitowanym przez ukraiński program rządowy "Chcę Żyć", działający pod auspicjami Głównego Zarządu Wywiadu Ukrainy.

OGLĄDAJ: "Mówili: 'ty zdechniesz tutaj, nie wyjdziesz stąd nigdy'"
pc

"Mówili: 'ty zdechniesz tutaj, nie wyjdziesz stąd nigdy'"

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: