Odkryli planetę niczym z "Gwiezdnych wojen"

Naukowcy odkryli w starych danych planetę niczym Tatooine
Naukowcy odkryli w starych danych planetę niczym Tatooine
Źródło: Jason Wang/Northwestern University
Naukowcy sfotografowali planetę krążącą wokół dwóch gwiazd, niczym Tatooine z "Gwiezdnych wojen". Zdjęcie wcale nie było jednak nowe - znaleziono je w archiwalnych danych.

Tatooine to fikcyjna planeta z "Gwiezdnych wojen", która krąży wokół dwóch słońc. Przez wiele lat naukowcy uważali, że układy z dwiema gwiazdami byłyby zbyt destrukcyjne, aby mogły w nich istnieć planety - chyba że gwiazdy byłyby położone bardzo blisko siebie, a planety bardzo daleko. W 2011 roku badacze odkryli jednak pierwszą planetę obiegającą gwiazdę podwójną, którą nazwali Kepler-16b. Od tego czasu potwierdzili istnienie większej liczby układów podwójnych.

Wyjątkowa planeta wygrzebana z danych

Niedawno badacze odkryli kolejną planetę przypominającą Tatooine. Co ciekawe, jej zdjęcia wykonano już kilka lat temu, ale przez wiele lat pozostawała "ukryta" w danych. Wyszła jednak na jaw dzięki ponownemu przeczesaniu danych przez naukowców USA, którzy opisali swoje znalezisko w czasopiśmie "Astrophysical Journal Letters".

Kiedy Jason Wang był doktorantem, pomagał w testowaniu instrumentu Gemini Planet Imager (GPI) na teleskopie Gemini South w Chile. Instrument ten blokuje światło gwiazdy, by fotografować skrywające się w jej blasku ewentualne planety. W tym celu stosuje się optykę adaptacyjną i koronograf.

Prawie 10 lat później Wang poprosił Nathalie Jones, stażystkę podoktorską pracującą w jego grupie badawczej na Northwestern University w USA, o ponowną analizę danych z okresu od 2016 do 2019 roku i porównanie ich z danymi z W.M. Keck Observatory. Odkryła ona słaby obiekt, który śledził ruch gwiazdy po niebie.

Klatka kluczowa-95776
Naukowcy odkryli w starych danych planetę niczym Tatooine
Źródło: Jason Wang/Northwestern University

- Gwiazdy nie stoją w miejscu w galaktyce, one się poruszają. Szukamy obiektów, a potem ponownie je oglądamy, aby sprawdzić, czy przemieściły się gdzieś indziej. Jeśli planeta jest związana z gwiazdą, to będzie się z nią poruszać. Czasami, gdy ponownie oglądamy "planetę", okazuje się, że nie porusza się razem ze swoją gwiazdą. Wtedy wiemy, że to była po prostu gwiazda, która przeleciała obok. Jeśli oba obiekty poruszają się razem, to znak, że jest to orbitująca planeta - wyjaśnił Wang.

Jones dodała, że badacze przyglądają się również światłu emitowanemu przez obiekt. Dzięki temu, że zdają sobie sprawę z tego, jak wygląda światło gwiazdy w porównaniu ze światłem planety, wiedzą, z jakim obiektem mają do czynienia. W tym przypadku okazało się, że jest to planeta okrążająca dwie gwiazdy.

Gigant krążący blisko dwóch gwiazd

Choć planeta odkryta przez Jones nie jest pierwszą krążąca wokół dwóch gwiazd, o której wiemy, to układ podwójny, w którym ją znaleziono, różni się od innych zaobserwowanych do tej pory. Dwie gwiazdy okrążają się nawzajem w bardzo krótkim czasie - jeden obieg zajmuje im zaledwie 18 dni ziemskich. Planeta obiega tę parę w aż 300 lat. To więcej, niż potrzebuje Pluton, aby okrążyć Słońce.

Ponadto planeta, która jest sześć razy masywniejsza niż Jowisz, znajduje się bliżej swoich gwiazd niż inne planety pozasłoneczne sfotografowane w układach podwójnych. Wang, Jones i ich współpracownicy nie mają pewności, jak powstał ten układ, ale zakładają, że najpierw narodziły się gwiazdy, a potem wokół nich uformowała się planeta.

- Nie wiemy dokładnie, jak to działa. Ponieważ wykryliśmy zaledwie kilkadziesiąt takich planet, nie mamy jeszcze wystarczającej ilości danych, by poznać odpowiedź - powiedział Wang. Zespół planuje dalej badać układ, aby dowiedzieć się więcej o jego powstaniu i działaniu. Jones obecnie opracowuje wnioski, aby pozyskać więcej danych.

Czytaj także: