Aleksiej Nawalny, który został we wtorek skazany na kolonię karną, podczas odczytywania wyroku próbował pocieszać swoją żonę Julię. Najpierw z uśmiechem ułożył z dłoni serce, a później narysował jego kształt na szybie. Kamery uchwyciły te momenty.
Moskiewski Sąd Miejski wydał we wtorek wyrok w sprawie opozycjonisty. Zastąpił karę w zawieszeniu wyrokiem kolonii karnej. Nawalny w 2014 roku spędził 10 miesięcy w areszcie domowym, przez co kara w kolonii potrwa nie 3,5 roku, jak orzeczono przed kilkoma laty, a 2 lata i 8 miesięcy pozbawienia wolności.
Posiedzenie sądu trwało we wtorek od rana, decyzja zapadła po godzinie 18 polskiego czasu. Aleksiej Nawalny przez cały czas trwania rozprawy zamknięty był w szklanej kabinie. Jego żona Julia siedziała na jednym z krzeseł przeznaczonych dla publiczności.
W trakcie odczytywania wyroku skazującego jej męża na kolonię karną, Julia Nawalna, smutna, wpatrywała się w ziemię. Aleksiej próbował ją pocieszyć. Najpierw z rąk ułożył serce, później taki kształt narysował palcem na szybie. Te momenty uchwyciły kamery.
Obrońcy zapowiadają apelację
Wtorkowy wyrok nie jest prawomocny, a adwokaci opozycjonisty zapowiedzieli złożenie apelacji. Mają na to 10 dni. Do czasu uprawomocnienia się wyroku Nawalny ma pozostać w areszcie śledczym.
Decyzja sądu dotyczy sprawy karnej, w której Nawalny został skazany za rzekomą defraudację funduszy francuskiej firmy Yves Rocher. Europejski Trybunał Praw Człowieka zakwestionował ten wyrok.
Od sierpnia zeszłego roku Nawalny przebywał w niemieckiej klinice Charite po próbie otrucia substancją typu nowiczok. Nie mógł zatem stawiać się do kontroli. Służby więzienne twierdzą, że opozycjonista został wypisany z kliniki we wrześniu, a w październiku "wszystkie skutki jego choroby minęły".
Nawalny wrócił do Moskwy 17 stycznia i został zatrzymany na lotnisku. Dzień później na komisariacie policji odbyło się wyjazdowe posiedzenie sądu w jego sprawie, a Nawalny został aresztowany.
Źródło: tvn24.pl