"Powolna porażka Ukrainy". Światowe media o spotkaniu Trumpa z Putinem

GettyImages-1000209212
Trump zapowiada spotkanie z Putinem. "Na stole jest kilka scenariuszy"
Źródło: Reuters
W przyszłym tygodniu ma dojść do spotkania prezydenta USA Donalda Trumpa i rosyjskiego przywódcy Władimira Putina na Alasce. Tematem rozmów będzie zawarcie porozumienia pokojowego w Ukrainie. Światowe media oceniają to jako "powolną porażkę" Kijowa.

W piątek prezydent USA ogłosił, że spotka się z Władimirem Putinem 15 sierpnia na Alasce. Będzie to pierwsze, bezpośrednie spotkanie obu przywódców od czasu rozpoczęcia przez Donalda Trumpa drugiej kadencji. Jednym z tematów spotkania ma być zawarcie potencjalnego porozumienia pokojowego w Ukrainie, z którym ma wiązać się konieczność "wymiany terytoriów", jak określił to Trump.

Światowe media oceniają to spotkanie jako "powolną porażkę Ukrainy", "niezwykle niebezpieczne" rozmowy dla Kijowa i "ogromny dyplomatyczny triumf" Putina, który "skończy ze statusem pariasa" na arenie międzynarodowej.

Donald Trump i Władimir Putin w 2017 roku
Donald Trump i Władimir Putin w 2017 roku
Źródło: SPUTNIK POOL/PAP/EPA

Putin spróbuje sprzedać "terytorialny deal stulecia"

Alaska, którą USA kupiły od Rosji w 1867 roku za 7,2 mln dolarów, stanie się miejscem, w którym Putin będzie próbował sprzedać swój "terytorialny deal stulecia" - napisał CNN na temat planowanego spotkania przywódców. Według portalu rosyjski przywódca będzie chciał, aby Kijów oddał Rosji części terytorium, których rosyjskie wojska nie zdołały dotąd zdobyć.

CNN napisał, że okoliczności piątkowego szczytu są korzystne dla Moskwy i jest oczywiste, dlaczego Putin skorzystał z okazji spotkania się z Trumpem po miesiącach pozorowanych negocjacji. Trudno sobie wyobrazić, by z dwustronnych rozmów miało wyłonić się porozumienie, które nie osłabi Ukrainy - podkreślił serwis.

Jak dodał, Kijów i jego europejscy sojusznicy zareagowali przerażeniem na pomysły wysłannika Trumpa, Steve'a Witkoffa, by Ukraina oddała Rosji niekontrolowane przez Moskwę obszary obwodów donieckiego i ługańskiego w zamian za zawieszenie broni. W ocenie CNN wysłannik w przeszłości wykazał się swobodnym podejściem do suwerenności Ukrainy i żądania Moskwy, by Ukraina po prostu oddała miasta, za które poległy tysiące jej żołnierzy.

W sobotę liderzy sześciu państw Europy, w tym premier Polski Donald Tusk, wydali wspólne oświadczenie dotyczące Ukrainy. W oświadczeniu europejscy liderzy przekazali, że "pozostają wierni zasadzie, że międzynarodowe granice nie mogą być zmieniane siłą". Stwierdzono też, że "droga do pokoju na Ukrainie nie można zostać wytyczona bez udziału Ukrainy".

Co Ukraina mogłaby zyskać w ramach "wymiany terytoriów"?

Serwis podkreślił, że Rosja jest bliska okrążenia dwóch kluczowych miast obwodu donieckiego - Pokrowska i Konstantynówki. Nie wykluczył, że Ukraina wycofa się z nich w najbliższych miesiącach, by oszczędzać siły w związku z możliwym oblężeniem.

Bardziej ponura perspektywa rysuje się w przypadku pozostałej części obwodu donieckiego, głównie miast Kramatorsk i Słowiańsk, gdyż mieszkają tam tysiące cywilów. Moskwa byłaby zachwycona scenami ewakuacji ludności, podczas gdy rosyjskie wojska wkraczają do tych miast bez jednego wystrzału - ocenił CNN.

Trump w piątek twierdził, że porozumienie w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie jest blisko, i sugerował, że zakłada ono "wymianę terytoriów". Co Ukraina mogłaby zyskać w ramach tej "wymiany"? - zastanawiał się CNN. Jak tłumaczył, może chodzić o skrawki przygranicznych terenów okupowanych przez Rosję w obwodach sumskim i charkowskim, ale niewiele więcej.

OGLĄDAJ: Chersoń. Życie na celowniku
superwizjer przedlacki2

Chersoń. Życie na celowniku

Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji

Głównym celem zaplanowanych na 15 sierpnia rozmów jest zawieszenie broni w Ukrainie. Putin od dawna twierdzi jednak, że natychmiastowe wstrzymanie ognia, którego od miesięcy domagają się Ukraina, Stany Zjednoczone i Europa, jest niemożliwe, ponieważ najpierw muszą zostać przeprowadzone prace związane z monitorowaniem przestrzegania rozejmu i logistyką - zauważył CNN. Jest mało prawdopodobne, aby rosyjski przywódca zmienił zdanie, skoro jego wojska zyskują przewagę na froncie na wschodzie - ocenił portal.

Putin od początku dał do zrozumienia, że chce podporządkowania się lub okupacji całej Ukrainy oraz strategicznego "resetu" w stosunkach z USA. Jego doradca Jurij Uszakow mówił o Alasce jako o doskonałym miejscu na rozmowy o współpracy gospodarczej między Waszyngtonem a Moskwą i zasugerował, że padła już propozycja zorganizowania następnego szczytu, w Rosji.

"Przypomina to powolną porażkę Ukrainy"

CNN napisał, że możemy być świadkami serdecznych relacji między Trumpem i Putinem. W dalszej kolejności mogą odbyć się spotkania między pracownikami obu polityków, poświęcone szczegółom ewentualnego zawieszenia broni. "Plan wymiany lub przejęcia terytoriów, w pełni korzystny dla Moskwy, mógłby zostać przedstawiony Kijowowi, a stare ultimatum USA (względem Ukrainy - red.) dotyczące pomocy i wymiany informacji wywiadowczych (...) byłoby uzależnione od przyjęcia porozumienia (o zawieszeniu broni - red.)" przez Kijów - prognozował portal. "Wówczas prezydent Francji Emmanuel Macron znów zadzwoniłby do Trumpa i wszystko zaczęłoby się od nowa. Putin potrzebuje więcej czasu, aby kontynuować podboje, i wkrótce go zdobędzie" - ostrzegł CNN.

Portal nie wykluczył, że rozmowy mogą mieć też pewne pozytywne skutki, ale "scena jest przygotowana na coś bardziej złowrogiego".

"Przyjrzyjmy się przez chwilę sposobowi myślenia Putina. Trzecia groźba sankcji ze strony Trumpa rozwiała się, a rosyjskie siły wkraczają w okres strategicznych zdobyczy na froncie. (Putin) dostał pierwsze od 10 lat zaproszenie do USA, aby rozmawiać o pokoju w Ukrainie bez Ukrainy, przedyskutować umowę, dzięki której nie będzie musiał nawet walczyć o pozostałą część terytorium, którego pragnie" - napisał CNN. Zaznaczył, że dzieje się to, "jeszcze zanim były szpieg KGB zaczął czarować Trumpa".

Do spotkania zostało kilku dni, ale nawet z obecnej perspektywy "przypomina to powolną porażkę Ukrainy" - podsumował serwis.

"Niezwykle niebezpieczne" spotkanie dla Ukrainy

"Powrót do punktu wyjścia w wojnie w Ukrainie, ale na gorszych warunkach" – napisał "El Pais", komentując zapowiedziane spotkanie dwóch przywódców, które "stawia sprawy z powrotem tam, gdzie były w lutym", po pierwszych kontaktach Trumpa z Putinem.

Według gazety, "Trump zapewnił Putinowi ogromny dyplomatyczny triumf". Jak ocenił dziennik, rosyjski przywódca "skończy ze statusem pariasa" na arenie międzynarodowej, co więcej - zrobi to na terytorium USA, w symbolicznym stanie, który Rosja sprzedała Ameryce ponad 150 lat temu.

"Tym razem Moskwa nie planuje odstąpić ziemi, ale ją anektować" - zauważył hiszpański dziennik, odnosząc się do doniesień o rosyjskich żądaniach ustępstw terytorialnych ze strony Kijowa.

"El Pais" podkreślił, że spotkanie na Alasce jest "niezwykle niebezpieczne" dla Ukrainy, a także dla jej europejskich sojuszników, których zabraknie przy negocjacyjnym stole pomimo "upokarzających ustępstw", w tym handlowych, na jakie zdobyły się względem USA w ostatnich miesiącach.

Dziennik zauważył, że podejście USA do wojny w Ukrainie zmieniło się nagle, po zgodzie Waszyngtonu na dostawy amerykańskiej broni dla Kijowa i ultimatum dla Kremla, wystosowanym przez Trumpa.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: