- Zmiany klimatyczne jako globalne zagrożenie dla naszej cywilizacji oraz apele o działania zapobiegawcze ociepleniu klimatu - to główne wątki odczytów, wygłoszonych przez laureatów na ceremonii wręczenia Pokojowej Nagrody Nobla w Oslo - Ala Gore'a oraz przedstawiciela ONZ.
Głos zabrali Rajendra Pauchari z Indii w imieniu oenzetowskiego Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu (IPPC), oraz były wiceprezydent USA Al Gore, obecnie działający na rzecz powstrzymania globalnego ocieplenia. Nagrodę wręczył im szef Norweskiego Komitetu Noblowskiego profesor Ole Danbolt Mjoes.
W swoim wystąpieniu Al Gore, powołując się na najnowsze oceny amerykańskich specjalistów wojskowych, ostrzegł, że pokrywa lodowa biegunów Ziemi może zniknąć w ciągu siedmiu lat, a nie jak się sądzi za 21 lat.
Za wysiłki na rzecz klimatu Norweski Komitet Noblowski przyznający nagrodę pokojową postanowił w tym roku podzielić ją pomiędzy IPPC oraz Ala Gore'a. Uzasadniając swą decyzję Komitet wyjaśnił, że laureaci otrzymują ją "za wysiłki na rzecz budowy i upowszechniania wiedzy na temat zmian klimatycznych wynikających z działań człowieka i za stworzenie podstaw dla środków niezbędnych do walki z takimi zmianami".
IPPC przygotował trzy raporty na podstawie opracowań zamówionych w czołowych ośrodkach naukowych. Jeden z nich mówi o metodach ograniczenia emisji dwutlenku węgla. W jego stworzenie duży wkład wnieśli polscy naukowcy z Instytutu Inżynierii Chemicznej w Gliwicach.
Jak dotąd tylko Wałęsa Jedynym do tej pory polskim laureatem pokojowego Nobla jest Lech Wałęsa nagrodzony w 1983 roku. Polacy wielokrotnie trafiali za to na listy kandydatów do nagrody. W tym roku zgłoszono Irenę Sendlerową, która podczas II wojny światowej uratowała życie około 2500 dzieci z warszawskiego getta.
Źródło: PAP, tvn24.pl