Szkocka policja poinformowała, że bada doniesienia dotyczące "groźby internetowej" skierowanej pod adresem J.K. Rowling. Ukazała się ona po wpisie brytyjskiej pisarki w mediach społecznościowych, w którym odniosła się do ataku na pisarza Salmana Rushdiego.
Autorka książek o Harrym Potterze napisała na Twitterze, że "poczuła się bardzo źle" po przeczytaniu wiadomości o ataku na Rushdiego. J.W. Rowling wyraziła także nadzieję, że z Rushdiem "będzie wszystko w porządku". Jeden z użytkowników Twittera, odpisał w jednym z licznych komentarzy, "nie martw się, jesteś następna".
Rowling udostępniła na Twitterze rzut ekranu dotyczący jej wpisu i odpowiedzi zawierającej pogróżki pod jej adresem. Napisała także: "wszystkim wysyłającym wiadomości wspierające: dziękuję, policja jest zaangażowana".
Agencja Reutera zacytowała rzeczniczkę szkockiej policji, która powiedziała, że funkcjonariusze prowadzą dochodzenie w sprawie "groźby internetowej".
Dźgnięty w szyje
75-letni Salam Rushdie, brytyjski pisarz pochodzenia indyjskiego, miał wygłosić w piątek wykład na temat wolności artystycznej w siedzibie Chautauqua Institution w stanie Nowy Jork. W pewnym momencie na scenę wkroczył napastnik, który kilka razy dźgnął pisarza w szyję. Sprawca, 24-letni Hadi Matar, został aresztowany przez policjantów zabezpieczających imprezę, pisarz natomiast został przetransportowany helikopterem do szpitala.
Agent pisarza Andrew Wylie poinformował w piątek wieczorem, że Rushdie leży po wielogodzinnej operacji w szpitalu. - Wiadomości nie są dobre. Salman prawdopodobnie straci jedno oko. Nerwy w jego ramieniu zostały przecięte, a wątroba została uszkodzona – powiadomił.
W sobotę ze szpitala dotarły jednak informacje o tym, że stan zdrowia Rushdiego poprawił się na tyle, że odłączono go od respiratora. Prawdopodobnie jednak pisarz straci oko. Według agenta pisarza, Rushdie już "rozmawiał i żartował".
Życie w ukryciu
Książka Salmana Rushdiego "Szatańskie wersety" została zakazana w Iranie w 1988 roku, ponieważ wielu muzułmanów uważa ją za bluźnierczą. Z tego powodu wielokrotnie grożono mu śmiercią. Rushdiego oficjalne obłożono fatwą (w islamie rodzaj klątwy), która nakazuje każdemu wiernemu muzułmaninowi zabicie osoby, której dotyczy taka decyzja. Pisarz musiał żyć w ukryciu pod stałą ochroną policji.
W 1998 roku ówczesny rząd Iranu ogłosił, że przestaje popierać fatwę, co w ostatnich latach umożliwiło pisarzowi powrót do bardziej normalnego życia. Fatwa nigdy jednak nie została odwołana. Ofiarą ataków padło wielu tłumaczy jego książek, a jeden z nich, Japończyk Hitoshi Igarashi, zginął w 1991 roku od ran zadanych sztyletem.
Źródło: Reuters, PAP