- Kilka helikopterów przybyło z pomocą, ale nie jest jasne, co jeszcze mogą zrobić poza transportem martwych ciał – w ten sposób jeden z Afgańczyków opisał sytuację po potężnym trzęsieniu ziemi, w którym zginęły setki ludzi. Agencje pomocowe podkreślają, że komunikacja i zaopatrzenie w wodę stanowią dodatkowe wyzwanie.
Liczba ofiar śmiertelnych trzęsienia ziemi o magnitudzie między 5,9 a 6,1, do którego doszło w środę w godzinach porannych na wschodzie Afganistanu, wzrosła do 1000, a 1500 osób jest rannych - informowała afgańska agencja Bakhtar. Jak pisze Reuters, jest to najbardziej śmiercionośne trzęsieni ziemi w kraju od 20 lat.
Tylko w jednym dystrykcie graniczącej z Pakistanem prowincji Chost w trzęsieniu zginęło co najmniej 25 osób, a 95 zostało rannych. Przedstawiciele afgańskich władz podkreślili wcześniej, że liczba ofiar będzie wzrastać w miarę napływania informacji z odległych, położonych w górach wiosek.
Zdjęcia w afgańskich mediach ukazują zrównane z ziemią domy i przykryte kocami ciała leżące na ziemi. Na miejsce katastrofy wysłano helikoptery w celu dotarcia do rannych i zaopatrzenia ich w lekarstwa i żywność. - Kilka helikopterów przybyło z pomocą, ale nie jest jasne, co jeszcze mogą zrobić poza transportem martwych ciał – w ten sposób jeden z Afgańczyków w relacji BBC opisał sytuację po potężnym trzęsieniu ziemi, w którym zginęły setki ludzi.
- Do trzęsienia ziemi doszło krótko po 1:30 w nocy. Byłem przerażony. Próbowałem znaleźć przyjaciół. Niektórzy z nich stracili krewnych, niektórzy mają się dobrze, ale ich domy są zniszczone – powiedział Ahmad Nour. – Wszędzie słychać syreny karetek. Rozmawiałem z wieloma ludźmi, są w opłakanej sytuacji – dodał.
- Na każdej ulicy, którą idziesz, słyszysz ludzi opłakujących swoich ukochanych – podkreślił jeden z dziennikarzy w rozmowie z BBC.
49-letni Alem Wafa udał się do jednej z najbardziej dotkniętych części prowincji Paktika, aby pomóc wyciągnąć uwięzionych. – Nie ma oficjalnych pracowników udzielających pomocy, ale ludzie z sąsiednich miast i wsi przyjeżdżali ratować ludzi – stwierdził. - Przybyłem rano i sam znalazłem 40 martwych osób. Większość z nich to małe, bardzo małe dzieci – dodał.
Trudna sytuacja humanitarna w Afganistanie
BBC przewiduje, że zła sytuacja w Afgańskiej służbie zdrowia ulegnie pogorszeniu. – Lekarze i pielęgniarki są wśród ofiar – powiedział jeden z lekarzy z dystryktu Gayan w prowincji Paktika. – Przed trzęsieniem ziemi nie mieliśmy wystarczającej liczby ludzi i obiektów, a teraz zrujnowane zostało to, co mieliśmy. Nie wiem, ilu naszych kolegów jeszcze żyje – dodał.
Agencje pomocowe podkreślają, że komunikacja i zaopatrzenie w wodę stanowią dodatkowe wyzwanie. Koncentrują się na dostarczaniu żywności, lekarstw i schronienia – przekazał BBC.
- Mamy nasze mobilne zespoły do spraw zdrowia i żywienia w dotkniętych regionach. Udzielają pierwszej pomocy poszkodowanym – powiedziała Sam Mort z UNICEF. – Mamy też w drodze ciężarówki z pomocą z zapasami, zestawami do higieny osobistej, kocami, namiotami i plandekami. W tej chwili pada deszcz, co również komplikuje akcję ratunkową – stwierdziła.
Mort podkreśliła, że pomoc udzielana jest w społeczności ludzi, którzy jeszcze przed trzęsieniem ziemi była dotknięta głodem, biedą i chorobami. – Cierpieli z powodu suszy. To nie jest silna i odporna populacja – wyjaśniła.
Źródło: BBC