Szef Pentagonu Lloyd Austin, który w niedzielę przybył do Kabulu, spotkał się z prezydentem Ashrafem Ghanim. Agencja AP przypomniała, że amerykański sekretarz obrony składa tę wizytę w chwili, gdy nadal jest niejasne, kiedy amerykańskie wojska zostaną wycofane z Afganistanu.
Lloyd Austin przyleciał do Kabulu ze stolicy Indii, Delhi, gdzie w ostatnich dniach spotykał się z przedstawicielami indyjskich władz. Poza rozmowami z prezydentem Ashrafem Ghanim, sekretarz obrony USA miał się też spotkać z nowo mianowanym dowódcą sił zbrojnych generałem Jasinem Ziją oraz innymi przedstawicielami rządu.
Austin po rozmowach z Ghanim napisał na Twitterze, że w swoją pierwszą podróż do Afganistanu po objęciu nominacji na szefa Pentagonu odbył po to, by "słuchać i się uczyć". "Ta wizyta jest dla mnie bardzo pomocna" – dodał.
"Ostro sformułowany list" do prezydenta Ghaniego
Agencja AP przypomniała, że Austin składa wizytę w Kabulu w chwili, gdy nadal jest niejasne, kiedy amerykańskie wojska zostaną wycofane z Afganistanu. Prezydent USA Joe Biden powiedział w ubiegłym tygodniu, że stronie amerykańskiej trudno będzie dotrzymać ustalonego przez talibów i administrację poprzedniego prezydenta Donalda Trumpa terminu 1 maja.
Talibowie zareagowali na to w piątek groźbami i oznajmili, że stanowiłoby to pogwałcenie umowy, które nie pozostałoby bez odpowiedzi. Na razie jednak zarówno dowódcy amerykańscy, jak i NATO uznają, że to talibowie nie dotrzymali zobowiązań dotyczących zaprzestania ataków oraz zerwania więzi z Al-Kaidą i innymi ugrupowaniami terrorystycznymi.
Sekretarz stanu USA Antony Blinken wysłał niedawno do prezydenta Ghaniego - jak ujęła to AP - "ostro sformułowany list", w którym oznajmił, że sfinalizowanie rozmów pokojowych z talibami jest sprawą pilną, a dla strony amerykańskiej wciąż "wszystkie opcje pozostają na stole" w kwestii Afganistanu. Ostrzegł też, że po wycofaniu kontyngentu USA i wojsk koalicji NATO z tego kraju talibowie zapewne poczynią "szybkie zdobycze terytorialne".
Waszyngton przedstawił też władzom Afganistanu i talibom propozycję pokojowego rozwiązania konfliktu, która wzywa do utworzenia "rządu pokojowego" - relacjonowała AP. Taki gabinet miałby za zadanie doprowadzić do reformy konstytucyjnej i wyborów. Ghani na razie nie chce zaaprobować takiej propozycji, argumentując, że tylko wybory są sposobem wyłonienia rządu, który zaakceptowaliby Afgańczycy.
"Wyraźny spadek przemocy" warunkiem wycofania wojska
W czwartek sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg poinformował, że ministrowie obrony państw Sojuszu nie podjęli jeszcze decyzji o wycofaniu wojsk z Afganistanu. Dodał, że ewentualne wycofanie uzależnia od tego, czy w Afganistanie dojdzie do "wyraźnego spadku przemocy".
Rozmowy w Dausze
Na początku marca w stolicy Kataru Dausze odbyło się spotkanie delegacji talibów ze specjalnym wysłannikiem USA ds. Afganistanu Zalmayem Khalilzadem. Były to pierwsze kontakty na tak wysokim szczeblu podjęte po inauguracji prezydenta Bidena, który zapowiadał przegląd postanowień zawartych w porozumieniu z talibami w sprawie wycofania wojsk amerykańskich z Afganistanu, podpisanym w lutym 2020 roku.
Krytyczne stanowisko, jakie nowa administracja w Waszyngtonie zajęła wobec porozumienia z talibami było podyktowane nie tylko sytuacją w samym Afganistanie, ale też informacjami na temat udziału Rosji w inicjowaniu ataków na personel USA w tym kraju, za co Rosjanie mieli wypłacać nagrody. Zdaniem mediów i obecnej administracji, Trump nie zareagował we właściwy sposób na te doniesienia.
Źródło: PAP, Reuters