- Donbas może być szczęśliwy tylko w składzie jednej, niepodzielnej Ukrainy; ogłoszenie niepodległości czy przyłączenie tego regionu do Rosji będzie oznaczało sankcje, brak pracy i biedę – stwierdził w opublikowanym w środę oświadczeniu najbogatszy obywatel Ukrainy Rinat Achmetow.
Ukraiński oligarcha nakreślił cztery scenariusze rozwoju wydarzeń na wschodzie Ukrainy. Zdecydowanie opowiedział się przeciwko Donieckiej Republice Ludowej i przyłączeniu jej do Rosji. Jedynym właściwym krokiem jest według niego decentralizacja władzy. Biznesmen, który jest uważany za "gospodarza Donbasu" i często oskarżany w mediach o wspieranie prorosyjskich separatystów, napisał: "Dziś w Donbasie panuje bardzo trudna sytuacja. W Donbasie zamieszkał strach. Ludzie zamykają sklepy, biura, wyjeżdżają z miasta, na ulicach strzelają i zabijają ludzi. To ogromne nieszczęście dla naszego państwa".Scenariusze AchmetowaJego zdaniem, "Scenariusz nr 1: wszystko pozostaje tak, jak było do tej pory. Cała władza skupiona jest w Kijowie, a regiony rozwijają się zgodnie z zasadą 'ochłapów'. Ta droga to przeżytek, nie ma prawa dalej funkcjonować". Scenariusz nr 2 to, według oligarchy, samozwańcza Doniecka Republika Ludowa. "Nikt na świecie jej nie uznaje. Struktura naszej gospodarki to przemysł węglowy, metalurgia, energetyka, budowanie maszyn, przemysł chemiczny i rolnictwo, a także wszystkie inne przedsiębiorstwa z tymi branżami powiązane. Dotkną nas wtedy potężne sankcje, nie będziemy mogli ani sprzedawać, ani produkować. A to oznacza wstrzymanie produkcji, to oznacza bezrobocie, to oznacza biedę" - przekonuje Achmetow."Trzeci scenariusz to przyłączenie do Rosji. Jestem głęboko przekonany, że nie jest to potrzebne ani Donbasowi, ani Rosji. I w ten sposób wygranym nie będzie ani Rosja, ani Donbas. Dotkną nas olbrzymie sankcje i dokładnie tak samo nie będziemy w stanie ani sprzedawać, ani produkować naszych wyrobów. To oznacza spadek gospodarczy, bezrobocie i biedę" - ostrzega biznesmen.Jedyna właściwa drogaScenariusz nr 4 i zdaniem Achmetowa jedyna właściwa droga to zmiany w konstytucji i decentralizacja władzy. "Uważam, że jedyną, prawidłową drogą jest wprowadzenie zmian do konstytucji i decentralizacja władzy. Władza z Kijowa powinna przejść do regionów. Władze (regionalne) nie powinny być mianowane, lecz wybierane, i odpowiadać za swoje działania przed ludźmi. Jestem głęboko przekonany, że Donbas może być szczęśliwy tylko w jednej, niepodzielnej Ukrainie" – zaznacza Achmetow w oświadczeniu. W środę w Kijowie odbywają się pierwsze obrady okrągłego stołu jedności narodowej, zwołanego w celu rozwiązania trwającego na Ukrainie kryzysu. Achmetow został zaproszony na to spotkanie, ale nie przyjechał. Przekazał jednak nagrane na wideo oświadczenie. Zdaniem Achmetowa, mieszkańcom regionu potrzebny jest tymczasem spokój, praca i przyzwoite życie. - Szczęście panuje wtedy, gdy jesteśmy szanowani. Gdy szanowana jest nasza historia, pamięć, nasz język, nasze święta, tradycje i nasze ambicje. Ambicje lepszego życia – podkreślił.
Autor: asz/mtom/kwoj / Źródło: PAP, Ukraińska Prawda, Nowosti Donbasa