A jednak Yeti żyje?


A może legendarny pół-człowiek, pół-małpa istnieje i wciąż mieszka w Himalajach? Grupa japońskich alpinistów utrzymuje, że natknęła się na ślady Yeti we wschodniej części Himalajów, w Nepalu.

Według członków ekspedycji odciski nie należących do człowieka stóp mają około 20 cm długości. - Widzieliśmy trzy odciski stóp podobne do stóp ludzkich - mówił Kuniaki Yagihara, członek Japońskiego Projektu Yeti, przedstawiając wykonane w Nepalu fotografie.

Wyprawa w nepalskie Himalaje była trzecią próbą zdobycia dowodów na istnienie legendarnego himalajskiego stwora. To właśnie tam, wśród lokalnej społeczności, wiara w istnienie Yeti jest dość powszechna. Stamtąd pochodzą opowieści o bezpośrednich spotkaniach z nie do końca zidentyfikowanym pół-człowiekiem, pół-zwierzęciem.

Japońska wyprawa swego odkrycia dokonała na wysokości około 4 800 metrów, na górze Dhaulagiri, w zachodniej części Nepalu. W przeszłości japońscy naukowcy spędzili tam juz ponad 40 dni, ale nigdy nie udało im się zebrać dowodów.

Teraz wyprawa przyniosła skutek. - Jeżeli nie wierzyłbym w istnienie Yeti, nigdy bym tu nie przybył - argumentował Yagihara.

Jeżeli nie wierzyłbym w istnienie Yeti, nigdy bym tu nie przybył. Kuniaki Yagihara, członek Japońskiego Projektu Yeti

Folklor czy rzeczywistość?

Nie tylko japońscy naukowcy z ekipy Kuniakiego Yagihary nie traktują istnienia Yeti jako przejawu swego rodzaju folkloru. Yeti nie jest mitem dla środowiska kryptozoologów, zajmujących się badaniem nad gatunkami zwierząt, które istnieją w rozmaitych podaniach, legendach.

Nie dalej jak w lipcu, włosy Yetiego miały zostać znalezione we wschodnich Indiach. Miesiąc później dwóch mężczyzn dowodziło znalezienia resztek Wielkiej Stopy - czyli własnie pół-człowieka, pół-małpy. Okazało się jednak, że był to jedynie odcisk kostiumu goryla.

Źródło: Guardian