"Władimir Putin przyjął dymisję Ludmiły Putiny" - m.in. ten żart pojawił się w rosyjskiej sieci błyskawicznie po oświadczeniu prezydenckiej pary, że ich małżeństwo jest przeszłością. Rosyjskie media zachowują natomiast daleko idącą powściągliwość.
O swoim rozstaniu państwo Putinowie poinformowali w czwartek wieczorem w krótkim wywiadzie dla państwowej telewizji Rossija 24, przeprowadzonym "spontanicznie" po tym, jak prezydencka para, po raz pierwszy od miesięcy występująca publicznie razem, obejrzała przedstawienie baletowe.
Wywiad sterowany
Jak mówi korespondent Faktów TVN w Rosji Andrzej Zaucha, "spontaniczność" i "przypadkowość" wywiadu budzi wśród Rosjan rozbawienie. Akurat "przypadkiem" na wychodzących z przedstawienia państwa Putin, którzy od dawna nie pojawiali się razem, czekała jedna jedyna ekipa państwowej telewizji Rossija 24. Po krótkiej grzecznościowej wymianie zdań o tym, jak prezydenckiej parze podobał się spektakl, dziennikarka zadała "przypadkowo" pytanie o to, czy państwo Putin właściwie żyją razem. Pałeczkę następnie przejęli Władimir i Ludmiła, którzy ogłosili obywatelom koniec swojego związku. W rosyjskich mediach, np. w agencji Ria Nowosti czy telewizji informacyjnej Russia Today, informacja na temat rozwodu prezydenckiej pary jest niezwykle urzędowa. Ogranicza się do zrelacjonowania wypowiedzi dla Rossiji 24 z ewentualnym krótkim przypomnieniem tego, iż państwo Putinowie od dawna rzadko pojawiali się razem i krążyły plotki co do trwałości ich małżeństwa.
Putin obiektem żartów
Internauci rosyjscy jednak poszli dalej. W sieci od razu pojawiły się jednak znacznie mniej "urzędowe" reakcje na rozwód. Część żartów dotyczy podziału majątku, gdy Rosja "należy" do Putina. "Ciekawe, czy eks-żona dostanie europejską część Rosji, czy wszystko, co za Uralem" - pisze niezależny publicysta Ilja Barabanow.
Inne dowcipy utrzymane są w tonie informacji rządowych: "Władimir Putin przyjął dymisję Ludmiły Putiny"; "Czasowo pełniącym obowiązki Ludmiły Putiny został Siergiej Szojgu" (minister obrony, uznawany za potencjalnego następcę Putina - red.). Niektórzy internauci żartują z podtekstem opozycyjnym. "Ach, gdyby tak jeszcze z krajem się 'cywilizowanie rozwiódł'" - ironizuje działacz opozycji Ilja Jaszyn. - "Ludmiła bez Putina!" - to z kolei nawiązanie do hasła demonstracji opozycyjnych "Rosja bez Putina!". - Ludmiła Putina, jako jedyna w Rosji, będzie mogła uwolnić się od Putina - pisze natomiast inny internauta.
"W mieszkaniu Ludmiły Putiny trwa rewizja"- to z kolei żart ze schematu postępowania przy dymisjonowaniu urzędników państwowych, które prawie zawsze łączą się z nagłym odkryciem szeregu nieprawidłowości w ich postępowaniu podczas zajmowania stanowiska.
Część internautów ironizuje wplatając w wątek rozwodu "specjalną relację" Putina i premiera Dmitrija Miedwiediewa: "A dlaczego nie rozwiedli się wcześniej? Czekali, aż Miedwiediew podrośnie"; "Jeśli Putin rzucił Ludmiłę, to Dima (Miedwiediew- red.) musi już zabierać swoje rzeczy z domu". "Z Ludmiłą żeni się Miedwiediew, ale za cztery lata rozwiedzie się i znów ożeni się z nią Putin", ironizuje inny internauta, nawiązując do "przejściowej" prezydentury Miedwiediewa, pomiędzy okresami sprawowania urzędu przez Putina. Popularny stał się też internetowy mem oparty o zdjęcie uśmiechniętego Putina i Miedwiediewa z podpisem: "Wreszcie możemy być razem". W podobnym tonie wielu internautów sugeruje homoseksualny związek obu polityków: "Putin rozwodzi się, żeby za żonę wziąć Kabajewą czy żeby zalegalizować związek z Miedwiediewem?" (Kabajewa to według plotek wieloletnia kochanka Putina - red.), albo "Następny krok – zalegalizować małżeństwa homoseksualne i ożenić się z Dimą".
Autor: mk\mtom / Źródło: tvn24.pl