Interesujące, ciekawe, miejscami rozbawiające, ale czy szokujące? Czy w ujawnionych do tej pory przez Wikileaks amerykańskich depeszach dyplomatycznych jest coś, czego uważni obserwatorzy nie wiedzieliby wcześniej? Czy Wikileaks odkryło karty, których istnienia nikt nie przypuszczał? Raczej nie. Upublicznione depesze są w większości tylko potwierdzeniem faktów, których się domyślano lub o których po prostu wiedziano.