Koalicja, która szybko ustanowiła strefę zakazu lotów nad Libią, równie prędko zaczyna wykazywać oznaki wewnętrznych tarć i sporów. Członkom NATO nie udało się ustalić, czy sojusz ma przejąć dowodzenie nad operacją. Amerykanie zapowiadają, że za kilka dni przekażą dowództwo "sojusznikom". Norwegią zawiesza natomiast swój udział, bo "nie wiadomo kto dowodzi".