Niewidomy chiński dysydent Chen Guangcheng, który po sześciu dniach pobytu opuścił w środę ambasadę USA w Pekinie, powiedział telewizji CNN, że jeśli pozostanie w Chinach, to będzie miał powody, aby obawiać się o życie swoje i jego bliskich. W telefonicznej rozmowie z amerykańską stacją telewizyjną Chen powiedział też, że władze Stanów Zjednoczonych "zawiodły go", a on sam chce opuścić Chiny.