Studenci, bezrobotni i byli żołnierze; muzułmanie, prawosławni i katolicy; Boszniacy, Chorwaci i Serbowie. Wszyscy wyszli na ulice miast Bośni i Hercegowiny; wszyscy ze wściekłości, niemocy i poczucia opuszczenia przez państwo, polityków, urzędników. Wyszli, by pokazać, jak kraj, w którym żyją, rozpada się. Po ogromnej skali protestów widać, że mają dosyć czekania na zmiany. Co właściwie dzieje się w Bośni?