Włoska agencja prasowa Ansa informuje o kolejnej tragedii, jaka wydarzyła się na Morzu Śródziemnym w pobliżu wyspy Lampedusa. Łódź z 45 migrantami, w tym trójką dzieci, przewróciła się do góry dnem przez wysokie fale. Z relacji trzech mężczyzn i jednej kobiety, którzy ocaleli, wynika, że wszyscy pozostali zginęli w wodzie.
Strażnicy z włoskiej straży przybrzeżnej przejęli w środę rano na swój pokład cztery osoby: trzech mężczyzn i jedną kobietę. We wtorek wieczorem załoga maltańskiego statku transportowego Rimona wyciągnęła rozbitków z wody w okolicy Lampedusy. W środę agencja Ansa poinformowała, że ocaleli, obywatele Gwinei i Republiki Wybrzeża Kości Słoniowej, opisali strażnikom, jak wyglądała ich podróż.
Jeszcze nie odnaleziono ciał
Wypłynęli z miejscowości Safakis w Tunezji w ostatni czwartek około godziny 10. "Wyruszyli grupą 45-osobową, wśród nich była trójka dzieci. Po około sześciu godzinach metalowa siedmiometrowa łódź przewróciła się do góry dnem przez wysokie fale. Z relacji ocalałych wynika, że wszyscy migranci wpadli do wody" - czytamy.
Tylko piętnaścioro z nich miało mieć ze sobą kamizelki ratunkowe. Nie pomogły jednak utrzymać ich przy życiu. "Mężczyźni i kobieta, którzy przeżyli, są w szoku. Mówią, że w wodzie zginęło 41 osób" - relacjonuje Ansa.
Ani załoga statku Rimona, ani włoska straż przybrzeżna nie odnaleźli jeszcze w morzu żadnych ciał. Prawdopodobnie dlatego, że łódź migrantów przewróciła się w czwartek, a ocalałych uratowano dopiero we wtorek wieczorem, w znacznie oddalonym miejscu.
Dziennik 'Il Fatto Quotidiano" przypomina, że do wyspy Lampedusa regularnie dobijają kolejne łodzie z migrantami, którzy wyruszają z Afryki. W tamtejszych punktach rejestracyjnych, tak zwanych hotspotach, przebywa obecnie około 1600 osób. W środę 1100 z nich ma zostać przetransportowanych do ośrodków w całym kraju. "Z planów prefektury w Agrigento (Sycylia-red.) wynika, że jeszcze dziś, w środę, 557 migrantów zostanie przetransportowanych statkiem Galaxy do Porto Empedocle, następnie 400 migrantów popłynie statkiem San Marco do Augusty, a wieczorem 150 osób statkiem Cossyra dotrze do wspomnianego wcześniej Porto Empedocle" - wylicza dziennikarz "Il Fatto Quotidiano".
Meloni chce "definitywnie zatrzymać nielegalną imigrację"
Włochy od kilku miesięcy znajdują się pod stale nasilającą się presją migracyjną. Będący częścią włoskiego MSW Departament Bezpieczeństwa Publicznego wyliczył, że od pierwszego stycznia do 7 sierpnia do wybrzeży kraju dotarło drogą morską 93 685 migrantów. Dla porównania: w tym samym okresie w 2021 roku było to 31 219 osób, a w 2022 roku - 44 637 osób.
Pod koniec lipca w Rzymie odbyła się międzynarodowa konferencja na temat migracji i rozwoju krajów Afryki i Bliskiego Wschodu, z których pochodzą migranci. Obrady zostały zorganizowane z inicjatywy premier Giorgii Meloni, przybyli na nie przedstawiciele władz państw basenu Morza Śródziemnego i krajów afrykańskich.
W nocie wydanej przez kancelarię Meloni zaznaczono, że ta pierwsza "Konferencja na temat Rozwoju i Migracji", zorganizowana w siedzibie MSZ w Wiecznym Mieście, potwierdza centralną rolę Włoch w basenie Morza Śródziemnego. - W ostatnich latach Europa i Zachód uważały, że nie muszą zajmować się wystarczająco Afryką. Ale to jest błąd przede wszystkim wobec krajów takich jak Włochy, które ponoszą tego największe konsekwencje - oświadczyła później w wywiadzie dla telewizji Rai.
Dodała też, że obecne podejście ulega zmianie. 16 lipca Unia Europejska i Tunezja podpisały porozumienie: władze w Tunisie zobowiązały się do wzmocnienia ochrony granic w zamian za środki finansowe od UE. To z Tunezji odpływa obecnie większość łodzi w kierunku wybrzeży Włoch, nawet po kilkanaście dziennie.
- Aby zarządzać migracją należy zmienić podejście, bo mówiono wcześniej, że nie należy bronić granic i że imigracja nie może zostać ograniczona. (...) Ja chcę definitywnie zatrzymać nielegalną imigrację, a porozumienie z Tunezją pokazuje, że jest to możliwe - powiedziała Meloni dziennikarzowi Rai.
Źródło: ANSA, Il Fatto Quotidiano, tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: twitter.com/Guardia Costiera