400 pościgów w przestworzach. Japończycy gonią Chińczyków

Japońskie myśliwce w akcjiWikipedia / domena publiczna

Od marca 2014 roku aż 400 razy japońskie myśliwce z bazy Naha na Okinawie były zmuszone do interwencji w związku z aktywnością samolotów chińskiej armii w okolicach wysepek Senkaku na Morzu Wschodniochińskim. Spór o te wyspy w ostatnich latach najbardziej zaognił relacje Pekinu i Tokio.

Więcej niż raz dziennie w ciągu ostatniego roku myśliwce Japonii z bazy Naha na Okinawie były podrywane w związku z aktywnością samolotów ChRL w regionie wysp Senkaku, o które od wielu miesięcy toczy się spór na linii Japonia-Chiny. Zdaniem japońskich analityków są to loty rozpoznawcze - Jesteśmy bardzo blisko, można powiedzieć na linii frontu - mówi pilot Jun Fukuda z bazy Naha.

- To naprawdę duże obciążenie. To absolutnie niezwykłe, żeby jeden szwadron musiał interweniować ponad 400 razy w roku - mówi dowódca bazy generał Yasuhiko Suzuki.

W ciągu ostatnich 9 miesięcy wszystkie jednostki lotnictwa Japonii ponad 700 razy musiały odstraszać samoloty Chin.

Obie strony się zbroją

Baza w Naha na Okinawie w związku z napięciem w relacjach z Chinami stała się najważniejszą japońską bazą wojskową. Premier Japonii Shinzo Abe zapowiedział, że będzie ona rozbudowywana, a w marcu 2016 roku ma się w niej pojawić drugi szwadron z około 40 kolejnymi maszynami. Nie wiadomo ile maszyn stacjonuje obecnie w bazie.

Rząd Japonii na początku roku podjął decyzję o zwiększeniu o 2 proc. w rozpoczynającym się 1 kwietnia roku fiskalnym wydatków na obronę do rekordowego poziomu 4,98 bln jenów (36 mld euro).

Chińczycy w ostatnich latach intensywnie rozbudowują swoją flotę powietrzną. Już posiadają ponad dwa razy więcej myśliwców (1070 samolotów) niż Japonia (450 maszyn).

Napięte relacje

Stosunki Chin i Japonii znacznie się pogorszyły, kiedy we wrześniu 2012 roku zaostrzył się spór terytorialny. Japoński rząd wykupił wtedy trzy tworzące sporny archipelag wyspy od prywatnego właściciela. Przez Chiny przetoczyła się wówczas fala ulicznych protestów, przeradzających się również w plądrowanie japońskich firm i atakowanie Japończyków.

W rejonie Senkaku znajdują się podmorskie złoża ropy i gazu, przebiega tam ważny szlak morski, są też zasobne łowiska.

W listopadzie zeszłego roku Pekin ogłosił utworzenie Strefy Identyfikacji Obrony Powietrznej Morza Wschodniochińskiego w rejonie spornych wysp. Japonia, a także USA i Korea Południowa potępiły to jako prowokacyjny akt. W rejonie niezamieszkanego archipelagu niejednokrotnie dochodziło do incydentów z udziałem samolotów i okrętów obu stron.

Autor: kło/tr / Źródło: Japan Times, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia / domena publiczna