Gen. Ben Hodges, dowódca sił USA w Europie, skrytykował bariery w swobodnym przepływie sprzętu i żołnierzy w UE; na zgodę, by przesłać konwój z jednego kraju do drugiego trzeba czekać 2 tygodnie. Nawet najszybsze siły szybkiego reagowania mogą być wówczas spóźnione - stwierdził, tłumacząc jednocześnie, że Moskwa tak zwiększyła obecność w Kaliningradzie i na Krymie, że jest w stanie zagrozić połowie państw sojuszu na kontynencie.