W szpitalu w paragwajskiej stolicy dziecko urodziło dziecko. 11-letnia dziewczynka, prawdopodobnie zgwałcona przez swojego ojczyma, ma córeczkę. Dziecko przyszło na świat przez cesarskie cięcie i jest zdrowe, tak samo jak matka.
Historia ciężarnej 11-latki wywołała żywą dyskusję w Paragwaju i trafiła nawet do mediów poza jego granicami. Matka dziecka apelowała o przeprowadzenie aborcji, w czym wspierały ją takie organizacje jak Amnesty International, ale władze odmówiły.
11-letnia matka
Sprawa wyszła na jaw w kwietniu, gdy dziewczynka, jeszcze jako dziesięciolatka, trafiła do szpitala z silnym bólem brzucha i okazało się, że jest w ciąży. Jej matka została zatrzymana i oskarżona o zaniedbania. Po kilku dniach poszukiwań zatrzymano też jej 42-letniego ojczyma, który według prokuratury zgwałcił dziewczynkę.
Matka z aresztu apelowała o aborcję dla córki. Wspierała ją w tym między innymi Amnesty International, argumentując, że odmowa i zmuszanie dziecka do donoszenia ciąży jest "równoznaczne z torturą". Władze odrzuciły jednak wniosek. Prawo w Paragwaju jest w temacie aborcji restrykcyjne i dopuszcza ją jedynie, gdy zagrożone jest życie matki.
Ministerstwo zdrowia uznało jednak, że dziewczynce nic nie grozi i jest pod dobrą opieką. Ponieważ oboje prawnych opiekunów 11-latki trafiło do aresztu, ona sama znalazła się w przytułku dla nieletnich matek. Urodziła w stołecznym szpitalu poprzez cesarskie cięcie. Córeczka 11-latki waży trzy kilogramy i jest zdrowa. Matka zniosła ciążę i poród dobrze.
Nie jedyny taki przypadek
Amnesty International jest przekonane, że władze Paragwaju postąpiły źle. - Postanowiły igrać z jej zdrowiem, życiem i przyszłością, pomimo tego, że badania jasno wykazały, iż ta ciąża jest ekstremalnie niebezpieczna i jest efektem gwałtu - powiedziała Erika Guebara, szefowa AI na Ameryki.
Przyszłość 11-letniej matki stoi pod znakiem zapytania. Jej własna rodzicielka została już zwolniona z aresztu, ale nadal toczy się wobec niej postępowanie. Kobieta przekonuje, że jest niewinna i już ponad rok przed gwałtem informowała policję o problemach z jej mężem, ale miała zostać zignorowana i w efekcie doszło do tragedii. Minister zdrowia Antonio Barrios twierdzi jednak, że matka przeczy sama sobie, bowiem początkowo miała zaprzeczać jakiejkolwiek winie męża i kulisy całej sprawy zdradzili sąsiedzi.
Historia 11-letniej matki nie jest odosobniona w Paragwaju. Tylko w 2014 roku w podobnej sytuacji znalazły się 684 dziewczynki w wieku 10-14 lat. Większość ciąż była wynikiem gwałtów.
Autor: mk\mtom / Źródło: CNN