Po tym, jak posłanka PiS z Lubaczowa Teresa Pamuła skomentowała w Sejmie wiek Macieja Orłosia, mieszkańcy tego miasta postanowili zaprosić do siebie popularnego prezentera. W mediach społecznościowych utworzyli wydarzenie "Zaproś Orłosia do Lubaczowa", którym zainteresowanie wyraziło już blisko 1500 osób. - Po słowach posłanki (...) staliśmy się memem, a nie chcemy być kolejnym Kraśnikiem, czy Radomiem. Chcemy pokazać, że Podkarpacie jest różnorodne, otwarte, wesołe - mówi nam organizator wydarzenia, Marcin Piotrowski.
Wszystko zaczęło się 17 stycznia. Tego dnia w Sejmie odbyło się głosowanie w sprawie wniosku o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomieja Sienkiewicza. Wniosek złożyło Prawo i Sprawiedliwość w związku z jego decyzjami dotyczącymi mediów publicznych. Bartłomiej Sienkiewicz w grudniu odwołał prezesów zarządów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. oraz rady nadzorcze tych spółek. Następnie - po zawetowaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy okołobudżetowej, w której zapisano trzy miliardy złotych dotacji na media publiczne w 2024 roku podjął decyzję o postawieniu spółek w stan likwidacji.
Posłanka PiS o Orłosiu: "Jak on się postarzał, co on wygaduje"
Głosowanie wniosku o wotum nieufności wobec ministra Sienkiewicza poprzedziła debata, podczas której głos zabrała m.in. posłanka Prawa i Sprawiedliwości z Lubaczowa na Podkarpaciu, Teresa Pamuła. - Co zrobiliście z telewizją? Zniszczyliście tą telewizję - stwierdziła, zwracając się do posłów koalicji rządzącej. - Przychodzą do mnie mieszkańcy Lubaczowa i mówią: "Nie możemy oglądać tego pana Orłosia. Jak on się postarzał, co on wygaduje". (...)
Po tych słowach posłanki Teresy Pamuły na sali sejmowej rozległ się gromki śmiech uczestniczących w debacie posłów i posłanek.
Ale posłance PiS z Lubaczowa do śmiechu wcale nie było: "Szanowni państwo, was to śmieszy, ale mnie to na prawdę nie śmieszy - skomentowała zachowanie koleżanek i kolegów z sejmowych ław.
"Boleją nad tym" - podkreśliła relacjonując "oburzenie" interweniujących u niej w sprawie Orłosia lubaczowian.
Maciej Orłoś odpowiedział posłance
Maciej Orłoś to doświadczony dziennikarz i prezenter, przez wiele lat był twarzą emitowanego na antenie TVP 1 "Teleexpressu". Z programu odszedł w 2016, po tym jak PiS przejął media publiczne. Do prowadzenia programu wrócił 4 stycznia, po ponad siedmioletniej przerwie i odsunięciu PiS od mediów publicznych. Po latach ponownie codziennie o godzinie 17 serwuje Polkom i Polakom skrót najważniejszych wiadomości z Polski i ze świata.
Orłoś do słów posłanki Teresy Pamuły odniósł się jeszcze tego samego dnia, kiedy wypowiedziała je stojąc na sejmowej mównicy. Zaraz po tym jak w Teleexpressie wyemitowano jej wystąpienie powiedział: - No, postarzałem się. Bardzo przepraszam, to się więcej nie powtórzy".
- A jeśli chodzi o to, co ja wygaduję - w środowisku dziennikarskim, w mediach publicznych przekazywanie informacji nie jest nazywane "wygadywaniem" tylko po prostu przekazywaniem informacji" - dodał.
Lubaczów zaprasza Orłosia do siebie. "Obiecujemy, że już nie będziemy się uskarżać na Pana wiek"
Wystąpienie posłanki odbiło się szerokim echem nie tylko w mediach, ale i samym Lubaczowie, skąd pochodzi Teresa Pamuła. Temat podchwycił też lokalny samorządowiec i działacz społeczny - Marcin Piotrowski. Utworzył internetowe wydarzenie "Zaproś Orłosia do Lubaczowa - PETYCJA" i zaprosił popularnego dziennikarza i prezentera do swojego miasta.
"Szanowny Panie Macieju Orłosiu. My, mieszkańcy Lubaczowa i nie tylko, zwracamy się do Pana z serdecznym zaproszeniem do odwiedzenia naszego malowniczego miasta i regionu. Jako społeczność pragniemy podzielić się z Panem naszymi unikalnymi doświadczeniami, historią i pięknem, które oferuje nasze miejsce zamieszkania" - zachęcają mieszkańcy Lubaczowa.
"PS. obiecujemy, że już nie będziemy się uskarżać na Pana wiek" - dodali nawiązując do słów posłanki Pamuły.
Chęć uczestnictwa w spotkaniu z Maciejem Orłosiem wyraziło już blisko 1200 osób, "zainteresowanych" wydarzeniem jest blisko 300 kolejnych.
To już pewne - Maciej Orłoś przyjedzie do Lubaczowa
Autor petycji Marcin Piotrowski w rozmowie z tvn24.pl przyznał, że słowa posłanki Pamuły oburzyły wielu lubaczowian, a jej groteskowa wypowiedź - jak twierdzi - szkodzi wizerunkowi miasta i w złym świetle przedstawia jego mieszkańców. - Nie możemy być wszyscy wrzucani w jeden worek. Po słowach posłanki powstała fala oburzenia. Rozmawialiśmy z ludźmi, że staliśmy się memem, a nie chcemy być kolejnym Kraśnikiem, czy Radomiem. Chcemy pokazać, że Podkarpacie jest różnorodne, otwarte, wesołe - powiedział nam Piotrowski.
Jak wyjaśnił, w odpowiedzi na słowa posłanki zrodził się pomysł zaproszenia Macieja Orłosia do Lubaczowa. - Na Facebooku zamieściłem apel z prośbą o pomoc w nawiązaniu kontaktu z panem Maciejem. Dzięki zaangażowaniu wielu różnych osób udało się to zaledwie w dwie godziny! Dostałem informację od jego menadżera, że pan Maciej jak najbardziej chce do nas przyjechać, tylko muszą tak ułożyć grafik, aby mógł pogodzić wizytę w naszym mieście z pracą w Teleexpressie - opowiada organizator akcji.
Wstępnie spotkanie zostało zaplanowane na pierwszą połowę lutego. - Zainteresowanie jest ogromne. Ludzie już mówią, że sala domu kultury będzie za mała i trzeba będzie dogadać się ze szkołą na salę gimnastyczną - mówi Piotrowski.
Na spotkanie organizatorzy chcą zaprosić także posłankę Teresę Pamułę. - Z żartem i na wesoło podchodzimy do sagi "Maciej Orłoś i Teresa Pamuła". Chcielibyśmy skończyć ją happy endem, czyli spotkaniem z mieszkańcami. Do całej akcji podchodzimy z dobrą energią i cieszymy się, że tę żenującą sytuację udało nam się przekuć w coś pozytywnego - podsumowuje nasz rozmówca.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Marcin Piotrowski/Facebook