Pędził z prędkością 230 km/h na "pięćdziesiątce", łamiąc przy okazji mnóstwo innych przepisów. Po kilkuminutowym pościgu policjant zatrzymał motocyklistę, który nie zatrzymał się do kontroli w Dukli (woj. podkarpackie). 20-latek stracił prawo jazdy i odpowie za swoją wyjątkowo nieodpowiedzialną ucieczkę przed sądem. Otrzymał aż 226 punktów karnych.
W niedzielę trzyosobowy patrol motocyklowy prowadził kontrolę kierujących w Dukli na drodze krajowej nr 19.
- Jeden z funkcjonariuszy krośnieńskiego Wydziału Ruchu Drogowego podjął próbę zatrzymania dwóch motocyklistów jadących od strony Barwinka w kierunku Miejsca Piastowego. Wyszedł na środek pasa ruchu i przy użyciu tarczy "stop" podał sygnał do zatrzymania. Motocykliści zwolnili, jeden z nich się zatrzymał, natomiast drugi po chwili gwałtownie przyspieszył, omal nie doprowadzając do potrącenia jednego z funkcjonariuszy, który musiał odskoczyć w bok - mówi Arkadiusz Pałys z Komendy Miejskiej Policji w Krośnie.
Szalona ucieczka zakończy się w sądzie
Jeden z policjantów natychmiast ruszył w pościg za motocyklistą. Dwaj pozostali przeprowadzili kontrolę zatrzymanego kierującego. - Uciekający motocyklista jechał z bardzo dużą prędkością, popełniając po drodze bardzo dużo wykroczeń. Nie reagował na żadne sygnały do zatrzymania się - relacjonuje Pałys.
Mężczyzna pędził z zawrotną prędkością nawet 230 kilometrów na godzinę. - Z taką prędkością poruszał się po obszarze zabudowanym, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 kilometrów na godzinę - podkreśla Pałys.
Motocyklista w kilka minut szalonej ucieczki zdążył pokonać 10 kilometrów. Do jego zatrzymania doszło w Rogach. Nieodpowiedzialny 20-letni kierujący zatrzymał się dopiero, gdy ścigający go policjant z nim się zrównał.
- Nie tylko na terenie powiatu krośnieńskiego, ale w całej Polsce jazda z taką prędkością w terenie zabudowanym to rzadkość. Nie ma się czym chwalić, że taki rekordzista akurat jest u nas - mówi Pałys.
Motocyklista otrzymał aż 226 punktów karnych. Policjanci odebrali mu prawo jazdy i zdecydowali, że za swoje skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie odpowie przed sądem.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Krzysztof Foremny / krosno112.pl