Marek K. pseudonim "Wielki Mistrz", były szef grupy przestępczej o charakterze zbrojnej, która działała m.in. na Podkarpaciu, szybciej opuści więzienie. Sąd Apelacyjny w Rzeszowie obniżył mu wyrok. Mężczyzna na koncie ma m.in. rozboje z bronią w ręku i oszustwa. To on był właścicielem dyskoteki, w której po raz ostatni widziany był 16-letni Michał Karaś. Do dzisiaj nie wiadomo co stało się z nastolatkiem, nie znaleziono też jego ciała. Prokuratura zapowiada przesłuchanie K. we wznowionym niedawno śledztwie ws. zaginięcia chłopaka.
Sąd Apelacyjny w Rzeszowie obniżył Markowi K. karę łączną z 13 do 12 lat więzienia. Obrońca wnioskował o skrócenie swojemu klientowi odsiadki do 11 lat.
Jak przekazała nam sędzia Ewa Preneta - Ambicka, rzeczniczka Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie, o obniżeniu Markowi K. łącznej kary więzienia zdecydowała m.in. aktualna opinia o skazanym z Zakładu Karnego w Rzeszowie.
- Aktualna opinia jest opinią bardzo pozytywną - informuje sędzia Preneta-Ambicka. Wynika z niej, że mężczyzna "podejmuje starania by właściwie kształtować swoją postawę i by pracować".
Marek K. od kilku lat przebywa z zakładzie karnym na oddziale półotwartym. Od kilku lat pracuje w systemie półwolnościowym.
- Skazany ma plany na przyszłość, zaplanowane możliwości pracy na wolności, jak też miejsca zamieszkania po zakończeniu odbywania kary pozbawienia wolności. Nadto skazany stara się spłacić zasądzone zadośćuczynienie na co przedłożył dowody wpłat, a nadto zapłacił w całości grzywnę - przekazała nam rzeczniczka Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie. - Wszystko to pozwala czynić pozytywną prognozę co do przyszłości skazanego - dodała.
Udział w grupie przestępczej, rozboje, oszustwo
Marek K. został oskarżony o to, że od 12 marca 2002 roku do 7 czerwca 2002 roku w Stalowej Woli, Tarnobrzegu, Racławicach (woj. podkarpackie), Kielcach (woj. świętokrzyskie), Gościeradowie (woj. lubelskie) i we Lwowie (Ukraina) wspólnie z M. D. kierował zorganizowaną grupą przestępczą o charakterze zbrojnym (założoną przez M. D., w skład grupy wchodziły jeszcze dwie osoby) której celem było "popełnianie przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu oraz przeciwko mieniu", to jest o przestępstwo określone w artykule 258 paragraf 2 i 3 Kodeksu karnego.
§ 2. Jeżeli grupa albo związek określone w § 1 mają charakter zbrojny albo mają na celu popełnienie przestępstwa o charakterze terrorystycznym, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. § 3. Kto grupę albo związek określone w § 1, w tym mające charakter zbrojny, zakłada lub taką grupą albo związkiem kieruje, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 15.
Kolejny zarzut dotyczył oszustwa. Marek K. został oskarżony o to, że 12 marca 2002 roku w Kielcach kierując zorganizowaną grupą w celu osiągnięcia korzyści majątkowej pod postacią samochodu o wartości nieco ponad 134 tys. zł wprowadził Europejski Fundusz Leasingowy (EFL) S. A. z siedzibą we Wrocławiu w błąd co do zamiaru zapłaty rat czynszowych leasingu, w następstwie czego rzeszowski oddział tej spółki zawarł z K. umowę leasingu operacyjnego, przedmiotem której był ów samochód. Następnie 29 marca 2002 roku przy pomocy trzech innych osób sprzedał to auto nieustalonej osobie we Lwowie, czym doprowadził EFL do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieniem, tj. o przestępstwo określone w art. 286 par. 1 Kodeksu karnego.
§ 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Kolejne dwa zarzuty dotyczyły dokonania rozbojów z użyciem broni palnej.
Do pierwszego z nich doszło 24 kwietnia 2002 roku w Gościeradowie. Marek K. wspólnie z M. D. i dwoma innymi osobami posługując się bronią palną i grożąc nią pracownikom banku ukradli z niego blisko 52 tysiące złotych.
Do kolejnego rozboju doszło 7 czerwca 2002 roku w Stalowej Woli. Marek K, M. D. "działając wspólnie i w porozumieniu" z trzema innymi osobami, posługując się bronią palną i grożąc nią pracownikom Przedsiębiorstwa Surowców Wtórnych "WtórStal" S.A. w Stalowej Woli, ukradli z przedsiębiorstwa sto tysięcy złotych, tj. o przestępstwo określone w art. 280 par. 2 Kodeksu karnego.
§ 2. Jeżeli sprawca rozboju posługuje się bronią palną, nożem lub innym podobnie niebezpiecznym przedmiotem lub środkiem obezwładniającym albo działa w inny sposób bezpośrednio zagrażający życiu lub wspólnie z inną osobą, która posługuje się taką bronią, przedmiotem, środkiem lub sposobem, podlega karze pozbawienia wolności od lat 3 do 20.
Za te przestępstwa Marek K. został skazany w grudniu 2017 roku przez Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu łącznie na 14 lat więzienia i 30 tysięcy złotych grzywny. Został też zobowiązany do naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwami: w kwocie ponad 134 tys. zł na rzecz Europejskiego Funduszu Leasingowego S.A. we Wrocławiu, kwocie blisko 52 tys. zł na rzecz Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń S.A. w Warszawie i w kwocie 100 tys. zł na rzecz Przedsiębiorstwa Surowców Wtórnych "WtórStal" Sp. w Stalowej Woli.
W wyniku apelacji od tego wyroku Sąd Apelacyjny w Rzeszowie w maju 2018 roku uniewinnił Marka K. od jednego zarzutu i złagodził wyrok do 11 lat. Sąd Najwyższy uchylił wyrok w części, w której mężczyzna został uniewinniony i skierował go do ponownego rozpatrzenia. W 2020 roku sąd apelacyjny utrzymał wyrok z 2017 roku, a rok później Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu - po uprawomocnieniu się składowych wyroku wydał wyrok łączny skazując Marka K. na 13 lat więzienia. Po kolejnej apelacji obrońcy skazanego sąd apelacyjny wyrok utrzymał, a sąd najwyższy skierował do ponownego rozpatrzenia i w grudniu tego roku sąd apelacyjny ostatecznie skrócił Markowi K. wyrok o rok, z 13 do 12 lat więzienia.
Wielki Mistrz
Marek K. - wówczas 30-letni mężczyzna, był właścicielem dyskoteki Babylon, w której przed zniknęciem bawił się Michał Karaś. Historię zaginięcia 16-latka z Bielińca na Podkarpaciu szeroko opisaliśmy we wrześniu 2023 roku. 19 sierpnia 2000 roku Michał pojechał z kolegami do Babylonu i to tam widziany był po raz ostatni.
W 2002 roku, czyli dwa lata po zaginięciu Michała, Marek K. wyjechał z kraju.
Czytaj też: Zatańczył z tajemniczą blondynką i przepadł. "Ona jest kluczem do rozwiązania tej zagadki"
Marek K. urodził się w Stalowej Woli. Jako młody mężczyzna wyjechał do Legii Cudzoziemskiej. Do kraju wrócił przed 2000 rokiem i - jak relacjonował podkarpackiemu "Echu Dnia" prokurator Adam Cierpiatka, wówczas z prokuratury w Tarnobrzegu, "niedługo potem zrodziła się grupa przestępcza, w której Marek K. pełnił bardzo istotną rolę przywódczą".
Jak ustalili śledczy, K. werbował do niej m.in. znajomych z siłowni, którzy pracowali także na ochronie w jego dyskotece. Dyskoteka Babylon, według ustaleń śledczych, miała być też jednym z miejsc spotkań kierownictwa owej grupy.
Chodzi o tak zwany "gang kantorowców" z Tarnobrzega, na czele którego - jak twierdzi prokuratura - przez kilka miesięcy 2002 roku stał "Wielki Mistrz". Grupa miała działać w latach 2001-2005 na terenie województwa podkarpackiego, lubelskiego i świętokrzyskiego, gdzie miała dokonać m.in. serii brutalnych napadów na banki i właścicieli kantorów.
Pod koniec 2013 roku sąd skazał na więzienie sześciu członków tej grupy, w innym procesie kolejnego. Jednym ze skazanych był Tomasz K., który w zamian za niższy wyrok poszedł na współpracę z organami ścigania. To właśnie jego zeznania pomogły postawić zarzuty Markowi K. Jak relacjonowały wówczas media, mężczyzna ze szczegółami opowiedział o działalności grupy oraz roli, jaką pełnili jej poszczególni członkowie.
W 2013 roku prokuratura wydała za Markiem K. list gończy. Mężczyzna został zatrzymany 22 września 2016 roku na lotnisku w Nowym Jorku. Dzień później był już w Polsce.
Prokuratura postawiła mu zarzut kierowania gangiem (przez niespełna trzy miesiące), dwa zarzuty udziału w napadach oraz zarzut oszustwa. Do wszystkich tych przestępstw doszło w 2002 roku. Sąd skazał Marka K. za nie na 13 lat więzienia.
Policjanci z Niska, którzy prowadzili poszukiwania Michała Karasia, dopytywani przez nas o to, czy kiedykolwiek w kontekście zaginięcia 16-latka badali wątek działalności przestępczej Marka K., odpowiedzieli: "Właściciel dyskoteki Marek K. nie był wiązany ze sprawą, z uwagi na fakt, że prokuratura zarzucała mu kierowanie grupą przestępczą przez cztery miesiące w roku 2002, z uwagi na to, policja nie miała wiedzy, że wyżej wymieniony mężczyzna mógł być zamieszany w działalność przestępczą w roku 2000".
Informowali też, że Marek K. w sprawie zaginięcia Michała został przesłuchany, a jego zeznania "poddane analizie i zweryfikowane".
Śledztwo w sprawie zabójstwa Michała Karasia prowadzi Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu. Jedną z ostatnich czynności - jak zapowiadają śledczy, będzie przesłuchanie Marka K.
Czytaj też: Tutaj bawił się Michał, zanim zniknął. Śledczy po 24 latach weszli do budynku byłej dyskoteki
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Beata Olejarka / Agencja SE / East News