Marcin Robak na stałe zapisał się w historii T-Mobile Ekstraklasy. W piątkowym meczu 23. kolejki z Lechem Poznań napastnik Pogoni Szczecin strzelił aż pięć goli, kopiując tym samym wyczyn Krzysztofa Gajtkowskiego, Macieja Żurawskiego czy Jacka Dembińskiego. - Ma prawo być tym faktem zbudowany i na pewno pozostanie mu to długo w pamięci, bo nie zdarza się to często - podkreślił w rozmowie z ekstraklasa.tv "Żuraw".
Pięć trafień na najwyższym szczeblu rozgrywek to niezwykle rzadki wyczyn. W XXI wieku dokonało tego zaledwie dwóch graczy: Krzysztof Gajtkowski, który 24 maja 2003 roku zdobył pięć bramek w meczu swojego Lecha Poznań z Pogonią Szczecin (5:1) i Maciej Żurawski, który 8 września 2001 roku, grając w barwach Wisły Kraków, pięciokrotnie zmusił do kapitulacji golkipera GKS-u Katowice (5:1). - Jest to na pewno swego rodzaju wyczyn, pięć bramek w jednym meczu. Ja pamiętam, że z GKS-em Katowice te bramki mi się nadzwyczaj lekko i łatwo zdobywało. Oczywiście patrząc teraz na Robaka, który zdobył pięć bramek, to ma on prawo być tym faktem zbudowany i na pewno pozostanie mu to długo w pamięci, bo nie zdarza się to często - podkreślił w rozmowie z ekstraklasa.tv Maciej Żurawski. Nie strzelali byle komu Marcina Robaka łączy z Maciejem Żurawskim także to, że obaj strzelili po pięć goli w meczach z bardzo mocnymi rywalami. Pognębiony przez "Żurawia" GKS Katowice najpierw awansował do grupy mistrzowskiej, a następnie zajął 6. miejsce w lidze, zaś skarcony przez Robaka Lech Poznań cały czas wierzy w mistrzostwo Polski. - Strzelanie bramek lepszym rywalom jest jakby bardziej wartościowe i bardziej na pewno cieszy, natomiast bramka to bramka i myślę, że każdy napastnik, jeśli miałby możliwość zdobyć pięć bramek, obojętnie z jakim przeciwnikiem w ekstraklasie, to tak czy siak byłby z tego powodu szczęśliwy - zaznacza Żurawski. Pomógł wyjazd Zdaniem Macieja Żurawskiego, Robakowi w osiągnięciu życiowej formy pomógł, paradoksalnie, wyjazd do Turcji. Choć nad Bosforem snajper Pogoni nie zachwycał, możliwość rywalizacji z silnymi rywalami w bardzo mocnej lidze rozwinęła go piłkarsko. - Ta przygoda z Turcją... Na pewno nabrał doświadczenia i wracając do polskiej ligi pokazał, że jest napastnikiem bardzo groźnym i skutecznym, który potrafi zdobywać bramki - uważa "Żuraw".
Autor: Robert Iwanek, ekstraklasa.tv