W pierwszym z niedzielnych spotkań 28. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Zawisza Bydgoszcz, niesiony euforią po niedawnym zwycięstwie z Wisłą Kraków, zmierzy się na własnym stadionie ze Śląskiem Wrocław, który w końcówce sezonu zasadniczego będzie grał jedynie o honor.
Wrocławianie, którzy trzy ostatnie sezony kończyli na podium, w bieżących rozgrywkach są jednym z największych rozczarowań. Ekipa Tadeusza Pawłowskiego plasuje się obecnie na 13. miejscu i nie ma już praktycznie szans na awans do grupy mistrzowskiej. Dorobek punktowy Śląska jest jednak na tyle wysoki, że wrocławianom nie powinien również grozić spadek, dlatego najbliższe spotkania będą dla dwukrotnych mistrzów Polski meczami o honor.
Zawisza na fali
Zawisza z kolei znów znalazł się na fali wznoszącej. Przed tygodniem bydgoszczanie zostali drugą w tym sezonie drużyną, która wywiozła komplet punktów ze stadionu krakowskiej Wisły, a udany debiut w niebiesko-czarnych barwach zaliczył strzelec zwycięskiego gola, Jorge Kadu. W dzisiejszym spotkaniu piłkarze "Zetki" znów będą musieli wznieść się na wyżyny swoich umiejętności, ponieważ bydgoszczanie nadal nie mogą być pewni miejsca w czołowej ósemce ligi.
Obaj kaci na ławce?
W rundzie jesiennej górą był Zawisza, który wygrał we Wrocławiu 2:1 po golach Luisa Carlosa i Wahana Geworgiana. Obaj kaci mogą jednak zasiąść dziś na ławce rezerwowych. Piłkarze "Zetki" zmagają się z przeziębieniem i nie wiadomo, czy stan zdrowia pozwoli im na występ w niedzielnym starciu. "Zetka" będzie musiała sobie radzić także bez trenera Ryszarda Tarasiewicza, ukaranego przez piłkarską centralę zawieszeniem na dwa mecze.
Autor: ekstraklasa.tv