Niemal wszystkie kluby T-Mobile Ekstraklasy mają zaplanowane na zimę przynajmniej jedno zagraniczne zgrupowanie. Wyjątkiem jest jedynie Widzew, który całą zimę spędzi w podłódzkim Uniejowie. Stefan Białas, były piłkarz i trener Legii Warszawa, przyznał w rozmowie z portalem ekstraklasa.tv, że zgrupowania w ciepłych krajach nie dają już klubom takiej przewagi, jak dawniej, ale są bardzo wygodne, gdy chce się w spokoju przygotowywać formę do rundy wiosennej.
Jeszcze cztery dekady temu zagraniczne zgrupowania polskich klubów należały do rzadkości - czy to ze względów finansowych, czy ze względów politycznych. Obecnie zimę spędzają w Turcji, Hiszpanii czy na Cyprze niemal wszystkie zespoły T-Mobile Ekstraklasy. Zamiast tradycyjnego - w dawnych czasach - biegania w śniegu po górach, drużyny mają do dyspozycji letnie temperatury, zielone murawy i komfort przygotowań. - Myśmy w okresie zimowym wyjeżdżali do Ameryki Południowej na 6 tygodni, do Australii, do Indonezji, do Hiszpanii czy do Afryki, tak więc Legia była pod tym względem trochę uprzywilejowana i wydaje mi się, że to w dużym stopniu pomagało w niektórych okresach, szczególnie w tym zimowym, gdy Legia miała możliwość trenowania na dobrych boiskach - powiedział Białas, nawiązując do swojej piłkarskiej kariery w Legii. Pewna pogoda Zdaniem byłego szkoleniowca, obozy w ciepłych krajach to nie fanaberie, ale mądre minimalizowanie ryzyka, związanego z potencjalnym załamaniem pogody. - Przede wszystkim chodzi o to, by można było potrenować organizację gry. Tutaj na śniegu byłoby o to znacznie trudniej. Niekoniecznie chodzi o śnieg, bo są np. duże opady deszczu i wtedy też jest problem, żeby boiska były użyteczne - zaznacza Białas. Zmiana klimatu nie jest niekorzystna Stefan Białas dodał, iż nie zgadza się z głosami, że kilkukrotna zmiana klimatu w trakcie zimowej przerwy może negatywnie odbić się na zdrowiu czy formie piłkarzy. - Nie wydaje mi się, że może to być uszczerbkiem na zdrowiu dla piłkarzy. Nawet przeciwnie, lepiej trenować na normalnych boiskach, bo wtedy jest mniejsze ryzyko kontuzji - zakończył.
Autor: Robert Iwanek, ekstraklasa.tv