Polskie złote i brązowe medalistki z Rio w wioślarstwie wylądowały w środę po południu w Warszawie. Na lotnisku Chopina przywitał je tłum kibiców i dziennikarzy. - Już wiemy, że to mamy. To na pewno nie jest sen - mówiła zdobywczyni złota Magdalena Fularczyk-Kozłowska.
Zebrani na warszawskim lotnisku skandowali na cześć zawodniczek "Jesteśmy dumni", a także odśpiewali "Sto lat". Wioślarki podziękowały kibicom za tak gorące przywitanie w Polsce.
- Jak wsiadałyśmy do samolotu, te emocje nam wróciły. Już wiemy, że to mamy. To na pewno nie jest sen - mówiła po przylocie złota medalistka z dwójki podwójnej Magdalena Fularczyk-Kozłowska.
- Dziękujemy, że mogłyśmy dostarczyć tyle radości i dziękujemy za wsparcie - dodała.
- To jest medal i dla nas i dla państwa - mówiła z kolei partnerująca jej Natalia Madaj. - To jest coś niesamowitego. Ja po raz kolejny się trzęsę, bo na finale się strasznie trzęsłam, a teraz pod tym dresikiem mam znowu to samo - podkreśliła zawodniczka.
- Byłyśmy jednym, wspólnym teamem - mówiła w imieniu podwójnej, brązowej czwórki Monika Ciaciuch. - To jest bardzo pozytywne uczucie i mamy nadzieję, że w przyszłości będziemy mogły dostarczyć tych pozytywnych uczuć jeszcze więcej - powiedziała.
Największy sukces żeńskiego wioślarstwa
Wioślarki wywalczyły dwa olimpijskie medale dla polskiej reprezentacji w zeszły czwartek.
Dwójka podwójna Magdalena Fularczyk-Kozłowska i Natalia Madaj wywalczyły złoto po zaciętym wyścigu z Brytyjkami, które prowadziły przez większą część dystansu. Polki pokonały rywalki o niespełna sekundę.
Brązowy medal igrzysk tego samego dnia zdobyła też czwórka podwójna w składzie Monika Ciaciuch (Lotto Bydgostia), Agnieszka Kobus (AZS AWF Warszawa), Maria Springwald (AZS AWF Kraków) i Joanna Leszczyńska (Warszawskie Towarzystwo Wioślarskie).
Polki prowadziły przez dużą część dystansu, ale na ostatnich 200 m ich siły osłabły i nasze reprezentantki musiały uznać wyższość Niemek oraz - tuż przed metą - Holenderek.
To największy sukces polskiego, żeńskiego wioślarstwa. W historii biało-czerwone tylko dwukrotnie stawały na podium igrzysk olimpijskich - Małgorzata Dłużewska i Czesława Kościańska w dwójce bez sterniczki na drugim stopniu podium w Moskwie (1980), a cztery lata temu w Londynie Julia Michalska z Fularczyk-Kozłowską na trzecim.
Autor: ts/ja / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24