Wariant węgierski
tvn24
Afera taśmowa nie wywołała i na razie raczej nie wywoła politycznego trzęsienia ziemi. Chociaż jutrzejsze posiedzenie Sejmu, na którym premier przedstawi ważne informacje o podsłuchach, zapowiada się burzliwie. Wydaje się jednak, że największa opozycyjna partia przyjęła strategię na przeczekanie. Owszem, PiS mówi, że chce dymisji rządu i wcześniejszych wyborów, ale - jak dobrze się wsłuchać w ten głos - to nie jest to zdecydowany ton. Niektórzy politycy Prawa i Sprawiedliwości powołują się na ulubiony przez nich "wariant węgierski", gdzie opozycja doszła do władzy po aferze taśmowej. Porównanie to jest jednak mocno na wyrost. Na co więc czeka PiS?
Źródło: tvn24