Po decydującym o mistrzostwie świata golu Mario Goetze jest na ustach wszystkich, a w Niemczech traktują go jak bohatera narodowego. W sport.tvn24.pl możecie zobaczyć, gdzie zaczynała się kariera pomocnika Bayernu. - Już jako dziecko był bardzo dobrym piłkarzem - wspomina o nim jego pierwszy trener.
Memmingen - to tu 3 czerwca 1992 roku na świat przyszedł bohater finału XX mistrzostw świata z Argentyną. Szybko zapisał się do pobliskiego klubu SC Ronsberg.
- Już jako dziecko był bardzo dobrym piłkarzem. Grał z chłopcami starszymi o dwa lata i szło mu naprawdę świetnie. Nie było widać, że jest młodszy - mówi pierwszy trener klubowy strzelca gola na wagę mistrzowskiego złota Helmut Albat.
Nie zapomniał o korzeniach
Po tym, jak Goetze dał Niemcom zwycięstwo w finale mundialu, dumy nie kryją także mieszkańcy jego rodzinnego miasta. - Mario nigdy nie zapomniał o swoich korzeniach. Poznaje nas i rozmawia z nami. Dla nas to zaszczyt, że tak dobry i znany piłkarz pozostaje z nami w kontakcie - przyznaje jeden z jego krajanów.
- Raz miałem okazję z nim zagrać razem z naszym wnukiem. Już jako dzieciak Mario znał piłkarskie triki. To był naturalny talent - dodaje po chwili.
Wydaje się, że teraz popularność Goetzego wzrośnie jeszcze bardziej. W poniedziałek słynny Instytut Goethego zyskał chwilowo imię pomocnika Bayernu. Wkrótce pewnie przyjdzie kolej na ulice.
Autor: lukl/twis / Źródło: sport.tvn24.pl