Jeden jest liderem klasyfikacji strzelców, drugi skutecznie uniemożliwia rywalom strzelanie goli. Kolejni notują sezon życia. Każdy zasługuje na to miano - kto według Was był najlepszym piłkarzem fazy zasadniczej T-Mobile Ekstraklasy?
Bohaterów było wielu, a wybrać "piątkę", która ostatecznie dostała się do finału naszego plebiscytu było niezwykle trudno. Na ostatniej prostej z wyścigu wykruszyli się m.in. Takafumi Akahoshi, Tomasz Brzyski, Igor Lewczuk, Dani Quintana i Łukasz Garguła.
Ostatecznie w finale znaleźli się:
1. Marcin Robak - 20 goli to wystarczająca rekomendacja. 31-letni napastnik zaczynał sezon w Piaście, dla którego strzelił jednego gola, później przeniósł się do Szczecina i zaadaptował się tam niezwykle szybko. Robak z marszu stał się gwiazdą ekipy trenera Dariusza Wdowczyka i poprowadził klub do grupy mistrzowskiej. Z takimi statystykami nie powinien się martwić o powołanie do reprezentacji. A kto wie, może trafi mu się jeszcze jakiś zagraniczny transfer?
2. Miroslav Radović - Aż strach pomyśleć, w jakim miejscu byłby dziś Serb, gdyby od początku swojej przygody z Legią grał jako podwieszony napastnik lub ofensywny pomocnik. Zbyt długo Radović marnował się na prawym skrzydle. Na szczęście eksperyment Macieja Skorży, który przesunął go do środka pola i odważna decyzja Henninga Berga, który dodatkowo pchnął bliżej bramki przeciwnika, dał Serbowi szansę na pokazanie swoich umiejętności. 13 goli, wiele efektownych akcji i rola lidera w najlepszej drużynie w Polsce daje przepustkę do finału tego plebiscytu.
3. Arkadiusz Głowacki - Dopiero kryzys, w którym tkwi "Biała Gwiazda" uświadamia nam, jak ważnym elementem układanki Franciszka Smudy jest były reprezentant Polski. Awans do grupy mistrzowskiej to w dużej mierze jego zasługa. Głowacki grał jak za dawnych lat - skutecznie, a przy tym elegancko, choć zawsze twardo. W tym sezonie jest zdecydowanie najlepszych stoperem ligi.
4. Łukasz Teodorczyk - Złośliwi mówią, że gdyby napastnik Lecha wykorzystywał 1/3 swoich sytuacji, dziś miałby nie 18, ale przynajmniej 30 goli. Jest w tym wiele prawdy, bo Teodorczyk ma przynajmniej 2-3 okazje strzeleckie na mecz. Nie zawsze udaje mu się przekuć je na gole, ale jego dotychczasowy dorobek i tak robi wrażenie. Postęp strzelecki jaki wykonał 22-latek coraz mocniej pukający do drzwi reprezentacji może cieszyć - w poprzednim sezonie "Teo" zatrzymał się na sześciu trafieniach.
5. Marco Paixao - Podobnie jak w przypadku Głowackiego jego rola w zespole jest nie do przecenienia. Bez bramek Portugalczyka wrocławianie mieliby kilka punktów mniej, co oznacza, że Śląsk miałby poważne problemy z wywalczeniem utrzymanie. Gdy debiutant w naszej lidze strzela 16 bramek, wiadomo, że długo tu miejsca nie zagrzeje. A szkoda, bo swoimi umiejętnościami i talentem Paixao mógłby zostać wizytówką T-Mobile Ekstraklasy.
Autor: ekstraklasa.tv