Skandliczna łapanka policji w Szczecinie

Łapanka w Szczecinie
Łapanka w Szczecinie
Źródło: TVN24
Czwartek, 18 grudnia Kilkanaście dni temu policjanci w cywilu zatrzymali stojących na przystanku 16-latków. Chłopców przewieziono radiowozem do jednej z komend w Szczecinie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby mieli coś na sumieniu. Jednak tym razem powód zatrzymania był zupełnie inny. Dopiero na komendzie przestraszeni nastolatkowie dowiedzieli się, że wezmą udział w okazaniu. O zgodę nie zapytano też ich rodziców.

Policjanci chcieli się zrehabilitować i po tej wpadce zaproponowali chłopcom zapłatę za udział w okazaniu. Zgodnie z polskim prawem okazanie z udziałem nieletniego powinno być wykonywane w obecności rodziców lub opiekunów. Tym razem rodziców powiadomili po fakcie sami zatrzymani. Ci są oburzeni sposobem, w jaki zatrzymano ich synów. - Wojny nie przeżyłem, ale to jest bardzo podobne do łapanek, jakie robiło gestapo - mówi Tomasz Czapiński, ojciec jedno z chłopców.

Zatrzymali nas policjanci po cywilu

Z relacji jego syna Piotra wynika, że do zatrzymania doszło na jednym z przystanków. - Zatrzymał się radiowóz, zawołali nas i kiwnęli do nas ręką - mówi Piotr, jeden z zatrzymanych.

Z samochodu wysiadło dwóch mężczyzn. Nie mieli mundurów, byli w cywilnych ubraniach.

"Nawet się nie przedstawili"

Nie przedstawili się, ani nie wylegitymowali - dodaje Piotrek. Chłopcom mężczyźni kazali wsiąść do samochodu i po chwili odjechali, nie informując w jakim celu są zatrzymani. Dopiero po przyjeździe na komendę okazało się, że mężczyźni wezmą udział w policyjnym okazaniu.

Rodzice chłopców złożyli skargę na funkcjonariuszy do komendanta policji, ten podjął działania wyjaśniające.

- Komendant Miejski wyciągnął wobec tych funkcjonariuszy konsekwencje i przeprowadził odpowiednie rozmowy - mówi mł. asp. Przemysław Kimon z zachodniopomorskiej policji. Policjanci przyznają, że popełnili błąd. - Taka sytuacja jest niedopuszczalna i nie powinna się zdarzyć - mówi Kimon.

Czytaj także: