To może być dyplomatyczny skandal. W najlepszym razie skandalik, bo jak wytłumaczyć władzom w Belgii, że skradziony sprzęt komputerowy znalazł się w polskiej ambasadzie w Brukseli? Znalazł się, namierzony za pomocą sygnału GPS. Cała nadzieja w tym, że GPS bywa niedokładny.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24