Zaledwie pół minuty trwała pomeczowa konferencja prasowa trenera Lecha Mariusza Rumaka. Mimo, że jego podopieczni wygrali w niedzielę z Górnikiem 3:1, szkoleniowiec wypowiedział trzy zdania i nie czekając na pytania, szybko opuścił salę.
Opiekun Kolejorza nie miał lekkiego życia podczas meczu z Górnikiem. Od momentu straty gola do końcowego gwizdka arbitra, najzagorzalsi fani, często w wulgarny sposób, wyrażali swoją dezaprobatę wobec Rumaka.
"To zwycięstwo nic nie zmienia"
I choć jego drużyna dość nieoczekiwanie odmieniła losy meczu i pokonała wicelidera ekstraklasy 3:1 (do 65 minuty przegrywała 0:1), kibice Lecha nie zmienili swojego stanowiska.
"To zwycięstwo nic nie zmienia, Rumakowi do widzenia" – skandowali po spotkaniu fani poznańskiego zespołu.
Szkoleniowiec wicemistrzów Polski na konferencję przyszedł mocno zdenerwowany. W kilku zdaniach głównie dziękował swoim piłkarzom i tym "co wierzą w to, co robimy". Następnie, ku zaskoczeniu przedstawicieli mediów, wstał i nie czekając na pytania dziennikarzy, błyskawicznie wyszedł z sali.
Autor: iwan / Źródło: PAP