W sobotę na mundialu w Brazylii może dojść do wydarzenia bez precedensu. Istnieje bowiem duże prawdopodobieństwo, że po raz drugi w historii MŚ zagrają przeciwko sobie dwaj bracia. Co ciekawe, po raz drugi będą to Jerome i Kevin-Prince Boatengowie. Pierwszy reprezentuje Niemców, drugi Ghanę.
Obaj urodzili się w Berlinie i obaj występują w klubach Bundesligi. Starszy z braci Boatengów - 27-letni Kevin-Prince jest zawodnikiem Schalke 04 Gelsenkirchen, natomiast młodszy o półtora roku Jerome - drużyny mistrza Niemiec Bayernu Monachium. Jak to się stało, że braci łączy tak wiele, "tylko" nie kraj, dla którego grają?
Bratobójcza wojna na łamach mediów
Co ciekawe, Kevin-Prince grał już w juniorskich zespołach naszych zachodnich sąsiadów, ale w 2010 roku nie dogadał się z niemieckimi trenerami i wówczas zdecydował się grać dla ojczyzny ojca.
Wkrótce po tym zdarzeniu między nimi zaiskrzyło. W finale Pucharu Anglii Kevin-Prince, który reprezentował wtedy Portsmouth w jednym ze starć złamał nogę piłkarzowi Chelsea Michaelowi Ballackowi. Natychmiast pojawiły się teorie spiskowe, że starszy z braci celowo wyeliminował go z gry przed mundialem w RPA. W Niemczech zawrzało, niemal od razu między braćmi wybuchła wojna. Na łamach mediów opowiadali o wzajemnej nienawiści. Wkrótce potem Jerome urwał nawet kontakt z Kevinem.
Obaj piłkarze pierwszy raz stanęli naprzeciw siebie kilka tygodni później, w trzecim meczu fazy grupowej poprzednich mistrzostw świata. Widzowie szczególnie czekali na moment przywitania obu piłkarzy. Obyło się bez żadnych zgrzytów, ale i bez żadnych uśmiechów. Niemcy pokonały wtedy w Johannesburgu Ghanę 1:0, dzięki bramce zdobytej w 60. minucie przez Mesuta Oezila. Kevin-Prince zagrał cały mecz, natomiast jego przyrodni brat (obaj mają tego samego ojca i różne matki) do 79. minuty.
Rewanż za RPA
W sobotę w Fortalezie dojdzie do powtórki. Niemcy w swoim pierwszym spotkaniu brazylijskiego mundialu rozgromili Portugalię 4:0, a Jerome zagrał cały mecz. Z kolei Kevin-Prince w przegranym meczu Ghany z USA 1:2 pojawił się na murawie w 59. minucie.
- Nadszedł czas abym zagrał przeciwko bratu - powiedział Kevin-Prince. W ostatnim czasie jego stosunki z trenerem narodowej jedenastki Jamesem Kwesi Appiahem nie były najlepsze.
Piłkarz nie wypowiada się w ogóle na temat pracy szkoleniowca, aby nie zamknąć sobie drogi do jedenastki, która wybiegnie na boisko. Szkoleniowiec zapewne nie zdecyduje się, aby Kevin-Prince, znający piłkarskie realia Bundesligi, pozostał poza składem w meczu o wszystko dla Ghany.
Tata nie chce kontuzji
- Obojętnie jakim wynikiem zakończy się mecz, to ja będę zwycięzcą. Najważniejsze, aby żaden z synów nie doznał kontuzji - powiedział Prince Boateng senior.
- Dla mnie najważniejsze jest, aby Niemcy awansowały do dalszej fazy mistrzostw. Chcę rozegrać dobry mecz i pomagać kolegom, a jak przyjdzie taka potrzeba, to zatrzymam brata - zadeklarował z kolei Jerome.
To właśnie młodszy z braci Boatengów jest w lepszej pozycji wyjściowej przed meczem. Jesienią wygrał bowiem z bratem rywalizację klubową. Bayern zwyciężył Schalke aż 4:0. Jak będzie w starciu międzynarodowym?
Początek meczu Niemcy - Ghana o godzinie 21:00.
Autor: lukl/kwoj / Źródło: sport.tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA