Choć Wisła długo męczyła się w meczu z Koroną, to jednak na cztery minuty przed końcem Paweł Brożek dał jej ostatecznie trzy punkty. - Bramka padła chyba w momencie, w którym już przestawaliśmy wierzyć w zwycięstwo - przyznali po spotkaniu piłkarze "Białej Gwiazdy". - Chcielibyśmy grać płynnie przez pierwszą i przez drugą połowę, ale z reguły Wisła po przerwie na kadrę nie prezentowała się najlepiej - dodali.
Źródło: ekstraklasa.tv