W Łodzi agresywny mężczyzna wszczyna awanturę przed sklepem. Świadkowie go obezwładniają i wzywają policję. Radiowóz podjeżdża, ale policjanci nie interweniują bo twierdzą, że pomylili adres. Po kilku minutach ten sam patrol wraca jednak na miejsce. O kuriozalnej interwencji, po której ukarany może być nie sprawca, a policjanci.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24