14 polskich oraz 140 niemieckich pseudokibiców zatrzymała austriacka policja po niedzielnym meczu Polska - Niemcy w Klagenfurcie.
Do bójek kibiców obu drużyn doszło miedzy innymi na klagenfurckim rynku Neuer Platz, gdzie mecz na ustawionych telebimach oglądało ok. 10 tys. ludzi. Do starć doszło po strzeleniu drugiej bramki przez Podolskiego.
Bijatyka podczas meczu Niemcy-Polska (film: Mateusz Sosnowski)
Kibice z obu stron Odry nie wytrzymali napięcia. Zaczęli obrzucać się wyzwiskami, szarpać i kopać. W ruch poszły też butelki od piwa.
Policja rozdzieliła bijących się i wyprowadzała najbardziej agresywnych poza plac.
Zamieszki przez cały weekend
Gorąco w Klagenfurcie było także w sobotę. Na ulicach miasta doszło do burd, w których brali udział polscy i niemieccy kibice. Ci ostatni wykrzykiwali nazistowskie hasła, m.in. "Wszyscy Polacy muszą nosić żółte gwiazdy". Po sobotnich incydentach policja zatrzymała 140 osób.
Policja ma prawo cofnąć na granicę osoby, które naruszają austriacki porządek. Nie wiadomo jeszcze jednak, co stanie się z zatrzymanymi ani jakie zarzuty przedstawi im prokurator.
Tożsamość niesfornych kibiców zostanie spisana i odnotowana w specjalnym rejestrze. W przyszłości mogą mieć problem z wejściem na jakikolwiek stadion.
Bez poważniejszych incydentów?
Tymczasem policja twierdzi, że w Klagenfurcie obyło się bez większych incydentów: - Nie doszło do większych zakłóceń porządku. W centrum miasta doszło do kilku incydentów, nie obyło się bez interwencji policji i chwilowych zatrzymań kibiców, ale generalnie było spokojnie - poinformował rzecznik polskiej grupy policjantów pracujących w Austrii podczas mistrzostw Europy, Paweł Międlar.
Klagenfurt nie jest miastem podzielonym, panuje w nim atmosfera wielkiego piłkarskiego święta. Wcześniej zarówno polscy, jak i niemieccy kibice wspólnie świętowali z okazji Mistrzostw, wymieniali się szalikami, razem kibicowali swoim drużynom.
Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24