Po pobiciu piłkarzy Legii władze klubu w ogniu krytyki. Klub w oświadczeniu atak potępia i na tym kończy sprawę. Ale sprawa nadal żyje w świecie sportowym. Wrze po słowach dyrektora technicznego Legii - kibice mają własny sposób budzenia zespołu. Tylko czym innym jest zagrzewanie do walki, a czym innym pobicie. Przemysław Kamiński.