Piątek, 9 maja- Rozmowa z wami smakuje jak wędliny z Tesco. Wszyscy czytacie z kartek Rafała Grupińskiego – zarzucił politykom Platformy Joachim Brudziński (PiS) w "Magazynie 24 godziny". – Gdzie pan widzi te kartki? Niech je Pan pokaże – śmiał się Stefan Niesiołowski (PO).
Ostra dyskusja w "Magazynie 24 godziny" wywiązała się wokół listu ministra finansów Jacka Rostowskiego, w którym ostro upominał swojego byłego już zastępcę, Stanisława Gomułkę.
- Takie relacje są w rządzie, klubie PO i partii. Tak naprawdę wyglądacie. Na zewnątrz – parta otwarta, liberalna, a naprawdę zamordystyczna. I nawet wiceminister nie ma prawa odezwać się niezgodnie z linią partii – grzmiał Brudziński. – W PiS nie udało nam się wprowadzić takiego zamordyzmu jak w PO. Nawet marszałek Niesiołowski mówi tak, jak mu Grupiński na kartce napisze – dodał.
"Jesteście jak wędliny z Tesco"
Wezwany do odpowiedzi poseł PO wszystkiemu zaprzeczył. - Żadnych karteczek nie ma, co za nonsensy. Niech pan ją pokaże – stwierdził. Jak dodał, Gomułka to „wybitna nielojalność” i słusznie został odwołany. - Polska nigdy do Gomułków nie miała szczęścia. Forma listu może niezbyt grzeczna, ale mieści się w formie korespondencji urzędniczej – ocenił.
Brudzińskiego nie przekonał. - Jak to nie ma karteczek? Rozmowa z wami smakuje jak wędliny z Tesco. Baleron tak samo jak polędwica – stwierdził poseł PiS.
"To nie prywatyzacja"
"To tłumaczenie się z jakiejś niebywałej podłości"
Wcześniej politycy wymieniali poglądy na temat pomysłu PO, by szpitale – po oddłużeniu – przekazać samorządom. - To nie prywatyzacja – zarzekał się Niesiołowski - To jakaś niebywała podłość, mówienie przez Jarosława Kaczyńskiego o Sawickiej (byłej posłance PO, która mówiła o „kręceniu lodów” przy prywatyzacji służby zdrowia) w kontekście naszego planu, który jest jasny i dobry – reklamował.
Jak dodał, PiS chce na krytyce PO zbić kapitał i stosuje w tym celu insynuacje. - Idea jest taka: przekazujemy oddłużone szpitale samorządom. Co w tym złego? Samorządy to nie są szaleńcy, którzy się ich pozbędą. Dostały już szkoły, oczyszczalnie, drogi i ich nie sprywatyzowały, czemu mają prywatyzować szpitale? – pytał.
"PO oszukuje wyborców"
Brudziński jednak obstawał przy swoim. - Nie straszymy przekrętem, stwierdzamy fakt. Żałosnym jest to, że osoba o takiej karcie i pozycji robi za partyjnego zagończyka i broni spraw, których obronić się nie da – grzmiał. Według niego, PO oszukała wyborców, obiecując że szpitale pozostaną publiczne, a teraz chce je prywatyzować. - To zagrożenie bezpieczeństwa zdrowotnego Polaków. Jaki samorząd utrzyma szpital? Zostaną tylko te oddziały, które ZUS wysoko opłaca – kardiochirurgia i dializy, np. onkologia upadnie – przekonywał poseł PiS.