Po Górniku, który był rewelacją rundy jesiennej T-Mobile Ekstraklasy, nie ma już śladu. Ryszard Wieczorek krok po kroku marnuje potencjał, który odziedziczył po Adamie Nawałce. Zawisza rozpoczął zmagania w rundzie wiosennej udanie, ale z każdym kolejnym występem zawodnicy Ryszarda Tarasiewicza gaśli w oczach.
Miały być puchary, a nie ma bramek
Górnik pod wodzą Adama Nawałki grał najlepszy futbol w lidze. Ich występy doceniali komentatorzy, obserwatorzy, a także, co niespotykane często w naszych realiach, rywale. Od tego czasu minęło jednak kilka miesięcy. Z zespołu, o którym głośno mówiło się, że może zdobyć nawet mistrzostwo Polski, zostało tylko wspomnienie. Piłkarze Ryszarda Wieczorka w trzech meczach rundy wiosennej nie zdobyli choćby bramki, a licznik bije niestety jeszcze z poprzedniej rundy i obecnie wynosi aż cztery spotkania z wielkim zerem w rubryce - „strzelone gole”. Do tego dołożyć należy kolejną niechlubną statystkę 5 meczów z rzędu bez zwycięstwa.
Promyk nadziei
Biało-niebiesko-czerwoni zdecydowanie przeżywają kryzys. Na potwierdzenie tych słów jeszcze wyniki tej rundy. Zabrzanie na wiosnę przegrali dwa mecze, jeden zremisowali. Patrząc chronologicznie, ulegli na wyjeździe balansującemu nad przepaścią Zagłębiu Lubin 0:3. Lekcję piłkarskiego kunsztu dostali także w następnej kolejce, gdy przy Roosevelta dali sobie wbić trzy bramki liderowi tabeli, Legii Warszawa. Promyk nadziei można zauważyć po ostatnim meczu. Górnik nie przegrał (ale też nie wygrał) z przeciętną Koroną Kielce.
Prezes natchnie zawodników?
Być może nowego ducha w zawodników tchnie wybrany w tym tygodniu nowy prezes, którym został Zbigniew Waśkiewicz – sternik… Polskiego Związku Biathlonu. Kibice zabrzańskiego klubu mają nadzieje, że dowodzony przez niego Górnik nie pójdzie śladem polskich biathlonistek, które na igrzyskach w Soczi pudłowały na potęgę.
Zawisza nie taki groźny
Podobne zmartwienia jak Górnik ma Zawisza. Z dwoma różnicami. Jedna to taka, że Bydgoszczanie w tej rundzie sięgnęli już po zwycięstwo. Druga, że podopieczni Ryszarda Tarasiewicza trafiają do bramki rywali. W premierowym występie po golach Kamila Drygasa i Bruno Vasconselosa pokonali na wyjeździe Cracovię 2:0. To były jednak dobre złego początki. Dwa kolejne spotkania „Zetka” kończyła bowiem na tarczy (0:3 z Lechią i 1:3 z Zagłębiem).
Grają na remis
Oba zespoły na stadionie imienia Zdzisława Krzyszkowiaka spotykały się dotychczas jedenastokrotnie. Najczęściej te potyczki kończyły się podziałem punktów. Oprócz pięciu remisów, Zawisza i Górnik mają na koncie po trzy zwycięstwa. Jak będzie tym razem? Patrząc na grę zarówno jednych, jak i drugich - trudno przewidzieć.
W rundzie jesiennej obecnego sezonu w Zabrzu lepsi byli gospodarze, ale trzeba przypomnieć, że było to jeszcze za czasów obecnego selekcjonera reprezentacji Polski, Adama Nawałki. Decydującego o zwycięstwie gola na 3:2 dla Górnika zdobył w doliczonym czasie gry Radosław Sobolewski, którego być może będziemy mieli okazje obejrzeć w piątkowy wieczór. Na boisku na pewno nie zobaczymy za to podstawowego pomocnika gospodarzy, Herolda Goulona, który po przebytej kontuzji nie ma jeszcze sił na pełne 90 minut. W szeregach Zawiszy zabraknie także leczącego uraz defensora Andre Micaela. Wśród przyjezdnych za czerwoną kartkę pauzował będzie Maciej Mańka. Po absencji spowodowanej kartkami wraca za to Prejuce Nakoulma.
Autor: ekstraklasa.tv