Krzysztof Kiercz wyrasta na najbardziej pechowego gracza T-Mobile Ekstraklasy. Obrońca Korony w marcu ubiegłego roku na jednym z treningów zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i wrócił dopiero pod koniec roku. Niespełna 25-letni piłkarz nie zdążył jednak nacieszyć się grą, a już czeka go kolejna długa przerwa. Podczas ostatniego sparingu z PFK Lubimec 25-latek doznał tego samego urazu i musiał zejść z boiska już w 11. minucie. Wygląda na to, że znów czeka go kolejny kilkumiesięczny rozbrat z piłką.
Źródło: ekstraklasa.tv