Duży niedosyt w duńskich mediach po odpadnięciu Duńczyków w 1/8 finału mundialu. "Dramat", "nerwowy koszmar", "nóż w plecy" - napisały w pierwszych komentarzach tamtejsze gazety o porażce reprezentacji z Chorwacją po "koszmarnej" serii rzutów karnych.
Spotkanie w Niżnym Nowogrodzie zaczęło się fantastycznie dla Duńczyków, gdyż już po 57 sekundach gry zdobyli gola. Autorem Mathias Jorgensen. Z prowadzenia piłkarze norweskiego trenera Age Hareide cieszyli się ledwie trzy minuty. Wtedy we własnej szesnastce Henrik Dalsgaard wybijał piłkę na tyle niefortunnie, że omal nie znokautował Andreasa Christensena. Piłka trafiła pod nogi Mario Mandzukica, który z bliska pokonał Kaspera Schmeichela.
Na kolejne większe emocje kibice na trybunach i przed telewizorami musieli poczekać aż 112 minut, kiedy Luka Modrić nie wykorzystał rzutu karnego. Strzały z 11 metrów nie były w niedzielny wieczór specjalnością zawodników obu zespołów, a na miano bohaterów zasłużyli obaj bramkarze. Ostatnie słowo należało do Chorwatów, którzy po raz drugi w historii zagrają w ćwierćfinale mundialu.
- Naszych trzech najlepszych egzekutorów rzutów karnych dziś ich nie wykorzystało. Bardzo mi przykro przede wszystkim ze względu na Kaspera, bo spisywał się wybornie. Jednak rozstrzyganie meczów w serii jedenastek to pewien rodzaj brutalności. Dziś zagraliśmy świetnie taktycznie. Wiedzieliśmy, że nie ma w Europie lepszej drużyny w kontrataku niż Chorwacja, dlatego musieliśmy zneutralizować ten jej atut. Kontrolowaliśmy przebieg gry, momentami nawet dyktowaliśmy warunki, zwłaszcza w drugiej połowie - przyznał po meczu smutny selekcjoner Hareide.
"Mecz lepszy niż dobry thriller"
Zdaniem mediów, chyba nikt w Danii nie będzie spał w nocy z niedzieli na poniedziałek, w pracy będzie aktualny tylko jeden temat, a czas tam spędzony będzie przypominać atmosferę w domach pogrzebowych. Panuje opinia, że "dzień po tym dniu będzie gorszy niż najcięższy kac".
Dziennik "BT" skomentował, że "błyskawiczny początek meczu dał po bramce dla każdej ze stron. Później musieliśmy czekać ponad 100 minut do wyjątkowo nerwowego końca z tak tragicznymi dla nas rzutami karnymi".
"Ekstrabladet" napisał: "trudno, jedziemy do domu, lecz po jakże dramatycznej walce. Morał jest jednak jeden: należy trenować rzuty karne... Ćwiczyć i ćwiczyć bez końca, bo aż trzech naszych piłkarzy je zmarnowało". Zdaniem gazety, "Dania rozegrała najlepszy mecz na tym turnieju, znacznie lepszy niż dobry thriller z Holywood, lecz to nie wystarczyło pomimo jednej z najszybciej zdobytych bramek w historii mundialu i trzech świetnych obronach rzutu karnego przez bohatera tych mistrzostw, Kaspera Schmeichela. Zabrakło silnych nerwów w samej końcówce".
"Politiken" ocenił, że Dania pokazała świetną grę i potrafiła skutecznie okiełznać Chorwatów, lecz zabrakło ostatniego ciosu, który - jak się okazało - to oni mieli, pomimo zmęczenia, w zanadrzu".
Autor: lukl / Źródło: sport.tvn24.pl, PAP