13 mecz Włochów w 13 Mistrzostwach Europy. Na dodatek 13 czerwca. Aby liczyć się jeszcze w walce o awans z grupy, drużyna z Italii musi zwyciężyć Rumunię. Mecz rozpocznie się o godz. 18.00 w Zurychu.
Squadra Azzurra po przegranej 0:3 z Holandią nie może pozwolić sobie na jakiekolwiek potknięcie. Rumuni z kolei, po remisie 0:0 z wicemistrzami świata Francuzami, uwierzyli w swoje możliwości i zapowiadają ostrą walkę.
Włosi walczą o "być albo nie być w turnieju"
Drużyna z Italii, aktualny mistrz świata, słynął zawsze z gry defensywnej. Catenaccio - ten termin znają chyba wszyscy kibice na świecie. Ale tym razem najważniejszy będzie atak, tym bardziej, że to Rumuni pokazali w meczu z Francją prawdziwy pokaz gry defensywnej. W przeciwieństwie do Włochów, którzy dali sobie strzelić trzy bramki w spotkaniu z Holandią.
- To klasyczny mecz o być albo nie być w turnieju. Zdajemy sobie sprawę z tego, że musimy powalić naszych rywali siłą w ofensywie - mówi włoski obrońca Gianluca Zambrotta. I zapewnia: - Będziemy walczyć o każdą piłkę, interesuje nas tylko wygrana i każdy jest świadomy tego, że inny rezultat będzie dla nas oznaczał koniec marzeń o mistrzostwie Europy.
Donadoni: Będą zmiany w składzie
Selekcjoner mistrzów świata Roberto Donadoni nie chce zdradzić kto tym razem usiądzie na ławce rezerwowych. Prawdopodobnie od pierwszych minut w defensywie zagra Fabio Grosso, w pomocy Daniele de Rossi, a w ataku Alessandro del Piero.
O sile ataku wspomniał również napastnik Luca Toni. - Mieliśmy w spotkaniu z "Pomarańczowymi" pięć-sześć sytuacji podbramkowych, ale nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Mamy problemy ze skutecznością i w tym tkwi źródło porażki - powiedział zawodnik Bayernu Monachium.
Donadoni jest przekonany o tym, że jego podopieczni odbudują się szybko po porażce z Holandią (0:3) i w potyczce z Rumunią pokażą wszystkie swoje umiejętności. - Poprzednie spotkanie było wypadkiem przy pracy. Wiem, gdzie leżały błędy, rozmawiałem z zawodnikami i każdy zdaje sobie sprawę z wagi sytuacji. Jestem optymistą i ufam swoim graczom. Rumunia nie jest słabym zespołem, udowodnili, że są znakomicie przygotowani fizycznie i mentalnie, nie będzie łatwo - stwierdził włoski szkoleniowiec.
"Nie my, tylko Włosi są pod presją"
Dobrej myśli i pewni siebie są Rumuni. - Najważniejsze, by się nie przestraszyć i zagrać tak jak w poprzednim spotkaniu. Jesteśmy dobrze przygotowani fizycznie, ale zdajemy sobie również sprawę z tego, że nasi rywale są od nas znacznie lepsi technicznie, to indywidualności, a naszą siłą jest kolektyw - ocenił napastnik Adrian Mutu, na co dzień gracz włoskiej Fiorentiny.
- To Włosi, a nie my, są pod presją. My nie musimy wygrać, by marzyć o awansie. Wystarczy remis, a potem mecz z Holandią 17 czerwca zadecyduje o wszystkim - wypowiedź obrońcy i kapitana Rumunii Cristiana Chivu świadczy, jaka taktykę przyjmą Rumuni.
Historia przemawia przeciw Rumunii
Największym sukcesem w mistrzostwach Europy Rumunów był awans do ćwierćfinału w 2000 roku w Belgii i Holandii, w którym przegrali właśnie z Włochami.
Po raz ostatni udało im się pokonać obecnych mistrzów świata w meczu towarzyskim w 1989 roku w Sibiu 1:0, a we włoskiej drużynie wystąpił wówczas Donadoni.
Statystyki są również po stronie Squadra Azzurra. W czternastu pojedynkach wygrywali 10 razy, a tylko dwa razy ulegli.
Prognozowane składy: Włochy: 1-Gianluigi Buffon; 19-Gianluca Zambrotta, 2-Christian Panucci, 23-Marco Materazzi, 3-Fabio Grosso; 10-Daniele De Rossi, 13-Massimo Ambrosini, 21-Andrea Pirlo; 16-Mauro Camoranesi, 9-Luca Toni, 7-Alessandro Del Piero PRZECZYTAJ WIĘCEJ O WŁOCHACH
Rumunia: 1-Bogdan Lobont; 2-Cosmin Contra, 15-Dorin Goian, 4-Gabriel Tamas, 22-Stefan Radu; 5-Cristian Chivu, 8-Paul Codrea, 6-Mirel Radoi, 9-Ciprian Marica; 10-Adrian Mutu, 16-Banel Nicolita PRZECZYTAJ WIĘCEJ O RUMUNII
Stadion: Letzigrund Stadion w Zurychu (26 600)
Sędziowie: Tom Henning Ovrebo, asystenci - Geir Age Holen, Jan Petter Randen (wszyscy Norwegia), techniczny - Ivan Bebek (Chorwacja)
Źródło: PAP, tvn24.pl