22 pojedynków, osiem remisów i tylko trzy zwycięstwa. W Kielcach wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że Zagłębie ewidentnie nie leży Koronie. W niedzielę zespół Jose Rojo Martina będzie chciał nieco podreperować ten bilans.
Przez wiele lat w Kielcach mówiło się o klątwie Zagłębia. Jednak koszmar zakończył się w październiku 2012 roku, kiedy "złocisto-krwiści" wygrali 1:0 po golu Marcina Korzyma. Napastnik Korony wrócił już po długiej kontuzji i w niedzielę będzie miał szanse na swojego 30. gola w Ekstraklasie.
Trenerzy pewni swego
- Wiemy jaki styl na Zagłębie. Znamy ich najlepsze i najgorsze cechy, ale to my musimy dyktować warunki. Najważniejsi są jednak moi piłkarze. Jeśli będą grali w porządku, to będzie dobrze - powiedział przed meczem hiszpański szkoleniowiec Korony. Jego zespół będzie chciał zrehabilitować za pechową porażkę z Legią przed tygodniem i porażkę 0:2 z Zagłębiem pierwszej rundy.
Nie będzie jednak o to łatwo, bowiem "Miedziowi" przed tygodniem ograli aż 3:0 Górnika.
- Od dłuższego czasu nie mam zastrzeżeń do pracy zawodników. Każdy maksymalnie angażuje się w treningi i cieszę się, bo mecz potwierdził, że ten zapał nie ogranicza się tylko co codziennych ćwiczeń - mówił z kolei opiekun lubinian Orest Lenczyk.
Bohaterem tamtego spotkania był David Abwo, który strzelił dwa gole. Nigeryjczyk powinien wyjść także w pierwszym składzie w niedzielę, zwłaszcza że nie zagra ani Miachal Papadopulos ani sprowadzony zimą Łukasz Janoszka.
Źródło: ekstraklasa.tv